Po pierwszych pop-upowych testach wyczekiwaliśmy otwarcia Vegan Ramen Shop z wywieszonymi językami. Nikt nie spodziewał się jednak, że będzie aż tak umamistycznie dobrze.
Po prawej stronie Wisły niewielki (ale za to bardzo wysoki) lokal przycupnął zaraz za mostem. Nie brzmi zachęcająco? Wybuchające zielenią drzewa na Saskiej Kępie, deszcz i chłód to idealne otoczenie do wciągnięcia przynajmniej jednej miski ramenu. Ja zjadłam trzy. I zjadłabym więcej.
Tak to z kuchnią wegańską bywa, że mimo naszej szczerej aprobaty, gdy przychodzi do realnego wyboru z reguły wybieramy mięso. Przykre to, ale prawdziwe: z ramenów najbardziej lubię intensywne, ale świńskie tonkotsu. Do dzisiaj.
A dokładniej do momentu, w którym zjadłam w Vegan Ramen Shop klarowny, bo na bazie shoyu (czyli sosu sojowego) wywar i zapłakałam ze wzruszenia. To elegancja znana z gwiazdkowej Tsuta – sześć rodzajów grzybów daje głębie smaku, ale to nie zupa grzybowa do cholery! To najprawdziwszy japoński smak. Nie dlatego, że są w nim tylko japońskie składniki (bo nie są), ale dlatego że smak jest jednocześnie zdecydowany, wielowymiarowy i wyrafinowany.
Huk z tym, że wegański. Najlepszy w każdej kategorii. Do tego proste, ale przemyślane składniki: mizuna, pieczony pomidor i grzyby enoki. I olej smakowy z jabłek, imbiru i pora. Ciągle mało? Dodajcie świeży imbir, zieloną część dymki i pieprz czarny lub sansho.
Nie ma mowy o fusion-confusion – wszystkie elementy mają sens. Podobnie rzecz się ma z dwoma pozostałymi ramenami: Spicy Miso z batatem czy Shio Ramen z mięsistymi grzybami shiitake. Ich smaki są po ciężkiej stronie mocy, czego zdecydowanie nie spodziewamy się po wegańskich zupach. Sparzone młodziutkie kiełki mung przyjemnie chrupią, a olej z palonego czosnku świetnie wykańcza ramen shio wyważoną goryczą.
A jak z samym makaronem ramen? Zamiast walczyć o własny (doskonalenie może zająć lata) ekipa Vegan Ramen Shop zdecydowała się na skorzystanie z najlepszej możliwej opcji na rynku – świeżych nudli z poznańskiego Yetztu. Jestem na tak!
Poza ramenami na pewno wrócimy na małe formy kulinarne, specjalne limitowane dania i ciekawe japońskie produkty, które znajdziecie na półkach (tych ostatnich w Vegan Ramen nie brakuje i powoli będą wypełniały się produktami, które właściciele sami przywożą z Japonii). Już teraz w przystawkach znajdziecie soję w trzech formach: młodą w strączkach (edamame), sfermentowaną (natto) i jedwabistego tofu (hiyayakko). Ja się pytam: czy może być bardziej japońsko?
Vegan Ramen Shop
Adres: ul. Finlandzka 12a, Warszawa
Godziny otwarcia: pon-nie 12:00-21:00