Muszę przyznać, że zwariowałam ze szczęścia na widok zdjęć promujących kolejną edycję Ramen Day w Uki Uki. Mam słabość do tori paitan ramen, a uzyskane przez Kohei’a Yagi – niezwykle biała barwa oraz pianka jak na cappucino, tak bardzo przywodzące na myśl awa-kei ramen, to spełnienie marzeń japońskiego foodie.
main
PoradnikiRestauracje
Co zjeść podczas chińskiej uczty w Xing Long
Chińska kuchnia mieści w swej definicji tak wiele, że jej poznanie wydawać się może nieosiągalne. Fiksujemy się często na jej regionalnym podziale, zapominając o innych kategoriach: ze względu na porę dnia czy formalność (kuchnia uliczna, domowa, restauracyjna). Na obczyźnie wszystko się jednak miesza, przenika, a niejednokrotnie wypacza. Jak odnaleźć coś smacznego w tym gąszczu kulturowych konfuzji?
Restauracje
Youmiko – omakase inne niż wszystkie
Z Youmiko mamy bardzo dobre wspomnienia. Prawie 5 lat temu Paweł Gnatowski uraczył nas tam pierwszym w życiu omakase. Siedzieliśmy przy stoliku i przychodziły do nas sukcesywnie kolejne kawałki nigiri, rolek i gunkanów. To chyba pierwsze miejsce w Polsce, gdzie spróbowaliśmy sushi, w którym ryż nie był ani słodki, ani zimny. Do Youmiko wróciliśmy jeszcze dwukrotnie i zapamiętaliśmy dobre chirashi, przemyślane rolki oraz ciekawe toppingi w nigiri. Jakiś czas później powstało Youmiko Vegan Sushi i pokazało, że da się serwować sushi w wersji wegańskiej nie rezygnując z ciekawego smaku.
PrzepisySkładniki
Rabokki – koreański junk food
Co może powstać z kupnych ryżowych klusek (tteok-bokki, 떡볶이) i pszennego makaronu instant (ramyeon, 라면)? Koreański foodporn!
FelietonyPoradniki
Słownik ramenu
Ramen w Polsce prawdopodobnie jest teraz w fazie swojej największej popularności. Można zjeść go niemal wszędzie. W suszarniach, pol-vietach, restauracjach fusion i dedykowanych barach ramen (ramen-ya). Rośnie nie tylko jego dostępność, ale też jakość. To sprawiło, że (dopiero) niedawno zdecydowaliśmy się na opublikowanie warszawskiego rankingu ramenów.
Przepisy
Chashu – japoński duszony boczek (叉焼)
Chashu to jeden z najłatwiejszych dodatków do ramenu, który smakuje równie dobrze z ryżem lub sam, podjadany łakomymi palcami tuż po wyjęciu z garnka. Długie gotowanie sprawia, że chashu rozpływa się, sprawiając nam tak rozkoszną przyjemność, że na chwilę zapominamy o grzesznie kalorycznym tłuszczu, z którego w przeważającej części się składa.
Restauracje
Saigonka – kuchnia z południa Wietnamu
Nie jest to zaskoczeniem, że Warszawa nie stoi kuchnią znad Delty Mekongu. W przeciwieństwie do Berlina, który rozkwitł konceptami inspirowanymi sajgońskimi ulicami, u nas niepodzielnie króluje pho. I dobrze! To w końcu smak znany z każdego wietnamskiego domu na północy kraju i cieszymy się, że Viet Mamy chcą się nim dzielić. Rozsmakowawszy się jednak mamy (sic!) ochotę na więcej! Więcej aromatycznych ziół, więcej zaskakujących fermentacji, więcej… kaszanki w wydaniu wietnamskim?
LudzieRestauracje
Sushi – liczy się nie tylko smak
Na pytanie co chcę robić w swoje urodziny, odpowiedziałem: „jeść dobre sushi i mieć cały torcik flan z Lukullusa tylko dla siebie”. To drugie dostępne jest tylko w Warszawie, to pierwsze – nie. Pewnie pamiętacie, że zapowiadaliśmy na blogu wielki ranking warszawskiego sushi, ale chyba zrezygnujemy z tego pomysłu, bo trudno byłoby wybrać nawet pierwszą trójkę. Mizu i co dalej? Długo nic.
Przepisy
Azjatyckie śniadanie: omuraisu
Kolejna azjatycka propozycja śniadaniowa łącząca ryż i jajka – wygląda niewinnie, ale tak naprawdę to wielopoziomowa fuzja kultur kulinarnych. Jak to możliwe? Przygotowałam dla Was przepis na japońskie danie należące do kategorii yoshoku, czyli interpretacji szeroko pojętej kuchni Zachodu.
LudziePodróżeSkładniki
Jedzenie owadów w Kambodży
Po czym można poznać zdjęcie z Kambodży? Jest na nim Angkor Wat w blasku wstającego albo zachodzącego słońca, rajska plaża z huśtawką albo…. góry owadów smażonych w głębokim tłuszczu, przysypane garścią chili. To taki stabloidyzowany obraz podkręcony obietnicą przekraczania granic. Kiedy poskrobie się lakier można dopatrzeć się szerszej perspektywy, ale obawiam się, że nie starczy nam czasu: z naszej dłoni znika dolar, pojawia się w zamian szaszłyk z wodnego węża, aparaty w ruch i nim ucichnie symulacja dźwięku migawki, uśmiech zastępuje grymas obrzydzenia.