Dlaczego uwielbiam ramen? Bo pod swoją pozorną przaśnością kryje tysiące możliwości modyfikacji każdego z elementów. Przepis, którym się dzielę jest uczciwy, chociaż uproszczony – istota tego dania została zachowana, ale forma dostosowana. Co zyskujemy? Ramen dnia powszedniego. Taki, którego przygotowanie nie będzie trwało do najbliższej wiosny. Róbcie z nim co chcecie – mroźcie wywar, sezonujcie tare, dorzucajcie gotowy makaron, a dodatki niech będą przeglądem lodówki. Wszystko po to, aby był dostępny ku pokrzepieniu w każdej chwili. R-amen!
main
PodróżePoradnikiRestauracje
10 miejsc na ramen w Tokio (oraz bonus!)
W każdym zakątku Tokio można znaleźć ramen, ale jeśli naniesiemy wcześniej swoje typy na wirtualną mapę, to niezależnie od tego gdzie będziemy mamy zabezpieczony najlepszy posiłek. Bo jeśli chcemy zjeść dobry ramen w tym mieście, nie powinniśmy zdawać się na przypadek. Choć ogólny poziom jest niewątpliwie wyższy niż w Polsce, w większości miejsc zjemy tanio, ale najwyżej przyzwoicie. Nie warto ryzykować! Ramen to danie o naprawdę niskim statusie i jeśli oczekujecie szlachetnego, złożonego smaku czy kumulacji umami, przed podróżą zróbcie dokładny research i wybierajcie lokale z czołówki rankingu TRY lub te z gwiazdką/rekomendacją Michelin. Albo skorzystajcie z poniższego przewodnika, bo wstępną selekcję zrobiłam za Was. 😉
FelietonyPodróże
Czym różni się ramen w Japonii od tego w Polsce?
Od ramenu się nie ucieknie! Za każdym razem, kiedy zaczynam zastanawiać się czy na blogu nie pojawia się za dużo tekstów o tym daniu (jest ich prawie 60!), to do głowy przychodzi mi nowy temat, którym chciałabym się z Wami podzielić. I bardzo dobrze, bo ramen to nie tylko to, o czym ja chcę pisać, ale też (jak się okazuje) to, o czym chcecie czytać. Wasze ogromne zaangażowanie i komentarze na fejsbukowym fanpejdżu sprawiają, że dzisiaj znowu usiadłam do klawiatury. 🙂
Poradniki
(Mini) encyklopedia stylów ramenu
Tyle razy słyszałam już: jest tyle rodzajów ramenu, ilu kucharzy. To wygodne zdanie-wytrych, które pozwala na zignorowanie bogactwa regionalnych, pieczołowicie skomponowanych rodzajów tego dania (tzw. gotochi ramen). Mam dla Was sporą dawkę informacji, ale i inspiracji – domowe improwizacje na podstawie przykładowych misek wielce wskazane! Zwłaszcza, że odkryłam ostatnio świeży makaron ramen, który można zamówić sobie z internetowego sklepu – dojedzie prosto do Waszej kuchni.
RestauracjeWydarzenia
Yatta Ramen wreszcie otwarty!
Kiełkującej idei ramen shopu Przemka i Marcina przyglądamy się od samego początku. Nie dość więc, że nie wierzymy w obiektywizm krytyki kulinarnej, to w tym przypadku jest on szczególnie nadwyrężony. 😉
FelietonyPoradniki
Słownik ramenu
Ramen w Polsce prawdopodobnie jest teraz w fazie swojej największej popularności. Można zjeść go niemal wszędzie. W suszarniach, pol-vietach, restauracjach fusion i dedykowanych barach ramen (ramen-ya). Rośnie nie tylko jego dostępność, ale też jakość. To sprawiło, że (dopiero) niedawno zdecydowaliśmy się na opublikowanie warszawskiego rankingu ramenów.
[SZORTY]
Sato gotuje: nowy udon w stolicy
Na to otwarcie czekaliśmy naprawdę długo. Na Ochocie powstało wyjątkowe miejsce, łączące oldschoolowy warszawski klimat i japoński minimalizm. W autorskim menu Satoru Yaegashi znajdziecie proste dania kuchni japońskiej, które w zamyśle mają być na tyle małe, aby podczas jednego posiłku spróbować ich wiele.
[SZORTY]
Akita Ramen: edycja specjalna
W ramach premiery filmu Nasza młodsza siostra Hirokazu Kore-edy wpadliśmy na ramen w wydaniu Akita Ramen. Wprawdzie już od dawna polowaliśmy na ich foodtrucka, ale zadowoliliśmy się tym, co było – sympatyczną parą z uśmiechem podającą miskę gorącego wywaru w deszczową sobotę.
LudzieWydarzeniaZakupy
Warsztaty: Jacek Wan w Dzikim Ryżu
Z pewną obawą podchodzę do reprezentacji kuchni azjatyckich w Polsce. Przebrnięcie przez niekończące się menu to koszmar lawirowania między daniami, których korzenie trudno znaleźć, ale za to po sam brzeg talerza (tudzież miseczki) upakowane są zamiennikami: orzechy nerkowca zamiast arachidowych, pietruszka zamiast kolendry, pieczarki zamiast grzybów słomkowych, sos sojowy zamiast rybnego i największe kuriozum – makaron spaghetti zamiast ryżowego). Kreatywność polskich kucharzy w tworzeniu azjatyckich dań nie ma granic, ale co trzeba przyznać – jest równie bogata, co twórcza pasja azjatyckich kucharzy w dostosowywaniu oryginalnych receptur do wyimaginowanego polskiego gustu.