Oto na fejsbuku pojawiło się hasło: kupujemy rydze! Po naradach, jak i gdzie nadejszła ta wiekopomna chwila – w zeszłą środę grzyby dotarły do Warszawy. Dzięki uprzejmości Marcina ze slodkokwasna.pl załapałam się w tym tygodniu na akcję slowfoodową. Sama akcja była bardzo szybka, ale duch jak najbardziej slow – oddolnej inicjatywy smakoszy, tych mniej i bardziej znanych.
main
SkładnikiZakupy
U rzeźnika w Barcelonie
Inspiracją dla dzisiejszego wpisu jest Mai. Po szalonym weekendzie w Barcelonie powróciła do polskiej zimnicy z darami – co by zmarzniętych przyjaciół serca rozgrzać. I żołądki. Lecz zanim zdradzę, co też pysznego nam się trafiło, kilka słów chciałabym poświęcić pamiątkom z dalekich wojaży. Bibelotom mówimy stanowcze nie!
PrzepisySkładnikiZakupy
What’s your nem?
Najczęściej zadawane przez mojego męża pytanie to: „czy nastawiłaś już ryż?” Jednak po wczorajszym obżarstwie w wietnamskim barze serwującym tzw. cơm văn phòng – dosłownie ryż biurowy, a po polskiemu ryż z dodatkami, zdecydowaliśmy się na coś zdecydowanie lżejszego. Nem cuốn to świeże sajgonki, siostry znanych i lubianych sajgonek smażonych (nem rán).
SkładnikiZakupy
Okręt kupiecki
Mój teść mówi, że kiedy wracam do domu wyglądam jak okręt kupiecki (według Biblii niewiasta dzielna „podobnie jak okręt kupiecki żywność sprowadza z daleka.”). I jest w tym sporo prawdy, ponieważ na co dzień staram się gotować z produktów sezonowych, ale niekoniecznie lokalnych. Chociaż w Kobyłce prawie city większość składników azjatyckich jest łatwo dostępna, to nic nie zastąpi wyprawy do wietnamskiego lub koreańskiego sklepu spożywczego.
RestauracjeZakupy
Premiera Bánh Mì Vietnamese Sandwiches
Ostatnie dni października spędziłam w kinie, a nawet w dwóch. Jak co roku mglistymi, jesiennymi wieczorami odbywał się Festiwal Filmowy Pięć Smaków. Dość powiedzieć, że fascynaci azjatyckiego kina mogli nasycić swoje zmysły do woli.