main

PrzepisySkładnikiZakupy

Przepis na dobre wspomnienia – kraby w sosie z tamaryndowca

2013-04-23 — 1

skladniki2
kraby1
maka
patelnia2
patelnia3
patelnia4
miska12

Dzisiaj nad ranem przyśnił mi się młody, zielony ryż. Obraz delikatnych ziaren był tak intensywny, że nie mogłam już dłużej spać. Przyszedł na mnie czas, wewnętrzny nakaz powrotu do Wietnamu.

Uczucie to najlepiej określa francuskie wyrażenie coup de bambou, czyli drzazga bambusa. Wywodzi się ono z czasów postkolonialnych, kiedy Francuzi po blisko stu latach okupowania Półwyspu Indochińskiego powrócili do swojej ojczyzny. Być może wyobrażając sobie dawnych kolonialistów, wspomnimy okrutnych i pełnych pychy ludzi, ale to właśnie oni odnaleźli w swym sercu dziwną tęsknotę za egzotycznym krajem, który stał się ich domem. Jak pisał M. Żuławski „(…) kto raz ugodzony został ciosem tropikalnego bambusa, nosić już będzie w sobie jego drzazgi.”

Moje wspomnienia z Wietnamu zapisane są w postaci smaków, zapachów, wrażeń dotyczących konsystencji i faktury. Gotując staram się znaleźć drogę do miejsc, których już nie ma, zmieniły się i istnieją jedynie w mojej pamięci, dlatego podczas niedzielnych zakupów nie mogłam powstrzymać się od zakupu maleńkich krabów(Varuna litterata), które znalazłam w chłodni wietnamskiego sklepu spożywczego w CH Marywilska 44. Cua rạm, bo tak brzmi ich wietnamska nazwa, są krabami słodkowodnymi, a znaleźć je można na polach ryżowych. Jak zostałam poinstruowana przez sprzedawcę najlepiej smakują w sosie z tamaryndowca – poniżej znajduje się moja interpretacja wietnamskiego przepisu:

Kraby ryżowe w sosie z tamaryndowca – przepis

Składniki:
  • 500g mrożonych krabów (cua rạm)
  • 3 szalotki oraz ich zielona część
  • 4 ząbki czosnku
  • 5 cm korzeń imbiru
  • 2 małe liście limonki kaffir
  • 3 łyżki pasty z tamaryndowca (razem z pestkami)
  • 2 duże papryczki chili
  • ½ limonki
  • ½ pęczka rau răm (Persicaria odorata), wietnamskiej kolendry, liści laksa
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 1 łyżka cukru
  • ½ soli
  • ½ białego pieprzu
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ryżowej
  • olej o neutralnym smaku
Sposób przygotowania:

1. Kraby myjemy szczoteczką w ciepłej wodzie i zostawiamy na sitku do odcedzenia jej nadmiaru.

Przekładamy do miski, w której będziemy mogli swobodnie je przemieszać, dodajemy sól oraz pieprz. Odstawiamy na 15 minutowe leżakowanie.

2. W międzyczasie kroimy szalotkę w 16tki, czosnek wraz z imbirem mielimy w blenderze, a liście kaffir drobno siekamy. Składniki podsmażamy na oleju o neutralnym smaku aż się zarumienią i przekładamy do miski.

3. Mieszamy mąkę pszenną i ryżową, a następnie obtaczamy delikatnie kraby. Smażymy je na gorącej patelni przez 5 minut – powinny zmienić kolor na czerwony.

4. W wolnej chwili kroimy wzdłuż chilli, pastę z tamaryndowca namaczamy w ciepłej wodzie w miseczce o pojemności 200ml.

5. Do krabów dodajemy po kolei szalotkę, imbir, czosnek, liście kaffir, paprykę chilli, cukier, sos rybny. Rozpuszczoną pastę tamaryndowca przelewamy przez sitko na patelnię, następnie ponownie zalewamy pestki wodą i dokładnie mieszamy. Łącznie dodajemy do krabów 4 miseczki tak uzyskanej zalewy.

6. Kraby smażymy przez około 10 minut na dość silnym ogniu, redukujemy sos. Kroimy zieloną część szalotki co 5 cm, liście wietnamskiej kolendry oddzielamy od gałązek.

7. Kiedy sos zacznie oblepiać kraby dodajemy sok z połowy limonki, zieloną część szalotki oraz liście wietnamskiej kolendry. Mieszamy składniki i smażymy przez 1 minutę. Gotowe!

Kraby ryżowe w sosie z tamaryndowca są bardzo aromatyczne, dlatego najlepiej połączyć je z łagodnym smakiem ryżu jaśminowego ugotowanego na parze i prostą sałatką z lodowej sałaty i kiełków, polaną sokiem z limonki. Obieranie krabów ze skorupek jest dość kłopotliwe, po usmażeniu stają się jednak chrupiące, więc można zjeść je w całości, dzięki czemu wzbogacimy naszą dietę o zawarte w nich mikroelementy. Jeśli zdrowotne właściwości nie są wystarczająco przekonywujące, aby dać się skusić krabom, to może zachęcająca okaże się cena – porcja 500g wystarczy na posiłek dla 5 osób, a kosztuje tylko 13zł.

Pamiętajmy, żeby nie przywiązywać się zbytnio do podanych w przepisie miar, ponieważ zakupione składniki mogą różnić się od tych użytych przeze mnie – sos rybny może być bardziej słony, cukier mniej słodki, czosnek zbyt ostry itd. Zachęcam do dostosowania potrawy do własnego gustu, pamiętając jednak, że powinna być dość kwaśna.

Chúc ăn ngon! Smacznego!

Zobacz też: Wietnamskie zakupy

Przepisy

Lubię placki! Kimchijeon na wiosnę

2013-04-11 — 0

miska1
miska2
patelnia_kimchi1
kimchi_glowne1
talerz_kimchi1
talerz_kimchi2
talerz_kimchi3

Kiedy w styczniu pisałam, w ramach Gotuj z Wykopem, o kimchi jako doskonałej metodzie na wzmocnienie układu odpornościowego, nie myślałam, że w kwietniu nadal będziemy zmagać się z zimową chlupą i przeziębieniami.

Przepis „krok po kroku” na koreańską kiszonkę z kapusty zachęcił niektórych do podjęcia własnych zmagań z azjatycką kuchnią, inni w komentarzach prosili o próbki, aby przekonać się czy potrawa z taką ilością papryki chili może być smaczna. Ostatecznie do szczęśliwców z całej Polski dotarło aż 9 słoiczków z kimchi! Mam nadzieję, że smakowało.

Tymczasem w kwietniu zima nadal się nas mocno trzyma, więc pora na powrót do koreańskiej kapusty. Po trzech miesiącach hibernacji odkrywa swą drugą naturę – kwaśną i dojrzałą. Jej złożony smak i pikantność doskonale łączą się z mięsem wieprzowym, czosnkiem, olejem sezamowym i zieloną częścią szalotki. Składniki te zatopione w chrupiącym cieście tworzą placki kimchijeon 김치부침개. Jest to przepis dla wszystkich mięsożerców, którzy narzekali, że w kimchi brakuje wkładki mięsnej 😉

Placki kimchijeon 김치부침개

Składniki:
  • 1 ½ szklanki (o poj. 250ml) dojrzałego kimchi
  • 4 łyżki mąki do kimchijeon (lub mieszanki mąki pszennej i ryżowej w proporcji 2:1)
  • 4 łyżki marynaty z kimchi
  • 1 opakowanie zielonej części dymki
  • szczypta soli

Mięso:

  • 200g łopatki wieprzowej
  • 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka prażonych ziaren sezamu
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 cm kawałek imbiru
  • szczypta białego pieprzu
Sposób przygotowania:

Mięso kroimy bardzo drobno tasakiem lub mielimy, dodajemy olej sezamowy, sos sojowy i odstawiamy na min. ½ godziny do lodówki. Czosnek oraz imbir zgniatamy, drobno siekamy i smażymy na oleju o neutralnym smaku. Następnie dodajemy mięso, a kiedy się już zarumieni, posypujemy je pieprzem oraz ½ uprażonego sezamu. W dużej misce mieszamy ze sobą składniki placków – kimchi, mąkę, połowę pokrojonej co 2cm zielonej części szalotki, marynatę kimchi, mąkę oraz usmażone wcześniej mięso. Mieszamy dokładnie, w razie potrzeby dolewamy wodę, aby ciasto miało luźniejszą konsystencję. Placki smażymy na oleju o neutralnym smaku (np. rzepakowym), do którego możemy dodać odrobinę oleju sezamowego. Kimchijeon podajemy z zieloną częścią szalotki oraz prażonym sezamem. Są pyszne, więc życzę 잘 먹겠습니다!

Gotowe kimchi oraz mąkę do kimchijeon można kupić wkoreańskich delikatesach Shilla.

Po zdjęciach zamieściłam nagranie Maangachi, która przygotowuje kimchijeon na dwa sposoby.

Zobacz też: przepis na kimchi

PrzepisySkładnikiWegeZakupy

Tempeh – przysmak nie tylko dla wegan

2013-03-24 — 0

slider61.jpg

Odtworzyłam tropiki w piekarniku i muszę przyznać, że to był najdziwniejszy eksperyment kulinarny, w jakim uczestniczyłam. Zapewniając specjalne warunki termiczne i wysoką wilgotność powietrza wyhodowałam Rhizopus oligosporus na ziarnach soi, aby uzyskać tempeh murni, mało znaną potrawę z Indonezji.

PrzepisySkładnikiWegeZakupy

Uczynić Ginkgo biloba zjadliwym

2013-03-17 — 0

slider511.jpg

Ginkgo biloba kojarzyło mi się z remedium na problemy z pamięcią aż do momentu, w którym Dorota opowiedziała mi o swoim pobycie w Korei Południowej. Spacerując zauważyła na chodniku leżące owoce – niewielkie, krągłe i intensywnie żółte. Chwilę potem pojawił się zapach – kocie fekalia, dojrzały francuski ser, amoniak. Okres owocowania miłorzębu japońskiego oznacza w Korei nieustanne wysiłki, aby nie rozdeptać owoców i nie przemycić do domu ich fetoru na podeszwach butów.

PrzepisySkładnikiWydarzenia

Bezceremonialnie o ostrygach

2013-03-05 — 0

malz
slider2
slider5
slider6
slider7
slider8
slider9
slider1

Smak pierwszej ostrygi jest pewnego rodzaju inicjacją. Moment, w którym poddają się nam chropowate ostre brzegi muszli i spoglądamy do wnętrza.  Spodziewaliśmy się cudów, za które przyszło nam słono zapłacić, jednak przed naszymi oczami żałośnie umiera galaretowaty mięczak, skąpany w morskiej wodzie. Wdarliśmy się do jego zacisza, wygrywając nie tyle siłą, ile zręcznością.

PrzepisyWydarzenia

9 chińskich przysmaków na Święto Lampionów

2013-02-27 — 0

slider34.jpg

Całkiem niedawno, 15 dnia pierwszego miesiąca roku według kalendarza lunarnego, braliśmy udział w Święcie Lampionów, kończącym celebracje noworoczne. W tym dniu po zmroku, zgodnie z tradycją chińską, kolorowe latarnie ozdabiają domy, a w parkach oczy cieszą barwne iluminacje. Na tle pierwszej pełni nowego roku niebo płonie światłem tysięcy unoszących się lampionów. Zwyczaj ten zawiera w sobie głębszy sens – wypuszczając z dłoni papierową czaszę, żegnamy nasze stare „ja”, rozpoczynamy nowy cykl.

PrzepisySkładnikiWydarzenia

Bánh chưng, czyli kolektywne gotowanie

2013-02-12 — 1

20130207_194203.jpg

Święta, święta i po świętach. W ten weekend obchodziliśmy Lunarny Nowy Rok, a zarazem pierwszy dzień wiosny.  Tradycja ta rozpowszechniona jest w wielu krajach Azji, ponieważ zmiana pór roku, wiąże się w tym regionie świata, z zachodzeniem klimatycznych anomalii. I tak, aby uniknąć powodzi lub suszy, ludzie od dawien dawna stosowali magiczne obrzędy, odstraszające demony i przyciągające szczęście. Żyjąc zgodnie z rytmem natury, po dwunastu miesiącach pracy rozpoczynali okres odpoczynku.

PrzepisySkładnikiWegeZakupy

Przepis na kimchi

2013-01-28 — 0

slider141.jpg

Sezon kiszenia kapusty w koreańskim stylu, tzw. kimjang, dotarł do Kobyłki prawie city. Wprawdzie z dużym opóźnieniem, ponieważ w swym ojczystym kraju zaczyna się pod koniec listopada, ale z pokaźnym efektem.  W naszej kuchni pojawiły się już dwa pojemniki z fermentującą kapustą pekińską z dużą ilością chili. W Polsce potrawa ta znana jest jako kimchi, ale nazwa ta określa jedynie proces kiszenia
– możemy zatem przygotować kimchi z wielu innych składników, w tym m.in. z ogórków (oisobagi kimchi), szczypiorku (pa kimchi), japońskiej rzodkwi (mu kimchi), a nawet z bakłażana (kaji kimchi), na blisko 200 różnych sposobów. Słowo to stało się tak popularne, że w Korei używa się go podczas robienia portretowych zdjęć, aby wywołać szeroki uśmiech (zamiast znanego nam marmolada czy cheese).

PrzepisySkładniki

Wietnamskie Angry Birds

2013-01-17 — 0

slider121.jpg

Nie doczekaliśmy się końca świata, jednak wirus Majów dotarł i w nasze skromne progi. Zaatakował gorączką i osłabił morale. Nie mieliśmy innego wyjścia – przyszedł czas na odwet i odwołanie się do wietnamskiej medycyny naturalnej. Przyszedł czas na lẩu gà đen thuốc bắc! Treściwy wywar drobiowy z tajemniczymi ziołami z Północnego Wietnamu, zwany w domu „zupą kurczakową”.

PrzepisySkładnikiWydarzeniaZakupy

Grzybobranie na Saskiej Kępie

2012-11-27 — 0

slider17.jpg

Oto na fejsbuku pojawiło się hasło: kupujemy rydze! Po naradach, jak i gdzie nadejszła ta wiekopomna chwila – w zeszłą środę grzyby dotarły do Warszawy. Dzięki uprzejmości Marcina ze slodkokwasna.pl załapałam się w tym tygodniu na akcję slowfoodową. Sama akcja była bardzo szybka, ale duch jak najbardziej slow – oddolnej inicjatywy smakoszy, tych mniej i bardziej znanych.