Wietnam wije się niczym mityczny smok, długi na ponad półtora tysiąca kilometrów. Niezależnie od tego z którego jego końca rozpoczniemy podróż będziemy świadkami przemiany: niektórzy mówią, że dotyczy ona mentalności ludzi zamieszkujących trzy główne regiony, ja zatrzymałabym się na stwierdzeniu, że zmieniający się klimat (od wilgotnego subtropikalnego, przez monsunowy po tropikalny) odciska swoje piętno nie tylko na bujnej przyrodzie kraju. Dla kuchni oznacza to ogromne zróżnicowanie regionalne, będące konsekwencją z jednej strony dostępności składników, z drugiej zawirowań historycznych, z trzeciej specyficznych upodobań mieszkańców.
main
PodróżeRestauracje
TOP 5 sprawdzonych miejsc na phở w Hanoi
To prawda, że w Hanoi zupę phở można kupić na prawie każdym kroku. Szkoda jednak tracić czas na wpadki w turystycznych restauracjach (rozpoznać je można po ustawionym na ulicy długim menu z angielskim tłumaczeniem nazw dań i tłumach przybyszów z Zachodu). Idźcie tam, gdzie przygotowywaniu zupy phở poświęcają się kolejne pokolenia i wykorzystajcie nasze wskazówki w praktyce.
Składniki
Co pływa w Twojej zupie phở?
Znacie nas i wiecie, że w wyszukiwaniu kulinarnych szaleństw nie mamy sobie równych, ale tym razem przekroczyliśmy wszelkie granice. 😉 Zamiast popłynąć z prądem do wietnamskiej zatoki Ha Long, tak słynnej, że zatopiona została falą turystyki, znaleźliśmy alternatywny szlak, który poprowadził nas prosto do regionu zwanego Bái Tử Long.
Przepisy
Przepis na smażone sajgonki
Thùy podzieliła się z nami przepisem na sajgonki (nem rán), które uważa za najbardziej hanojskie. My doceniamy nie tyle ich autentyzm, ale właśnie dostosowanie do własnego smaku i upodobań konkretnej rodziny. To trochę tak jak z kotletem mielonym w Polsce: wszystkim nam wydaje się, że jest jeden prawidłowy przepis, a w praktyce w każdym domu znajdziecie inną wersję tego dania.
Przepisy
Bún chả – przepis z Hanoi
To jedno z naszych ulubionych dań – proste, ale wymaga kolektywnej pracy wielu osób. Bún chả grillowana i jedzona w samotności po prostu nie smakuje! Podczas naszej wyprawy do Wietnamu postanowiliśmy powykradać dla Was przepisy konkretnych rodzin napotkanych na naszej drodze – są nie tylko autentyczne, ale mają też domowy sznyt. Bún chả cioci Thanh jest pyszna, a jej sekretem jest ekstremalnie świeże mięso – w Wietnamie ze względu na klimat nie ma mowy o długim przechowywaniu nieprzetworzonych składników. Jeśli chcecie osiągnąć podobny efekt w Polsce, warto rozejrzeć się za dobrej jakości wieprzowiną prosto od rzeźnika.
Restauracje
Warung Jakarta – drugie podejście
W nie jednym warungu jedliśmy, ale niestety nie udało nam się jeszcze zajechać do samej Indonezji, dlatego ilekroć jemy coś z kraju 17 tysięcy wysp konsultujemy to z polskim guru kuchni tamtych rejonów – Marcinem Wojtasikiem. Tak było i tym razem, kiedy odwiedziliśmy po raz kolejny warszawski Warung Jakarta.
Restauracje
Nowe rameny w Poznaniu
Nowe lokale z ramenami rosną jak grzyby po deszczu. Tym razem przyglądamy się miejscówkom, które nie specjalizują się w japońskich nudlach, ale wprowadzają je do swoich menu idąc za głosem serca lub światowych trendów. Rzecz dzieje się w Poznaniu, który coraz bardziej rozsmakowuje się w Azji. Ruszamy!
Podróże
Mit ramenu, czyli „kebab Japonii”
Prawie każda dyskusja między fanami azjatyckiego jedzenia przebiega podobnie: po podróżniczych wyliczankach następuje krytyka polskiego rynku gastro z finalną kropką nad i w postaci zamykającego usta stwierdzenia: nie jadłeś ramenu w Japonii, więc co ty wiesz o życiu. Czas skończyć z mitami i odczarować japońską kulinarną rzeczywistość.
Restauracje
UberEATS – rewolucja czy ściema?
Złośliwi mówią, że komputery rozwiązały problemy, których ludzie tak naprawdę nigdy nie mieli. Czy podobnie jest z mobilnymi aplikacjami do zamawiania jedzenia? Postanowiliśmy to dla Was sprawdzić, a kupony zniżkowe od UberEATS niewątpliwe stanowiły dodatkową do tego motywację ;). I piszemy o tym jasno na początku, bo tak jest uczciwie.
SkładnikiZakupy
Onigiri z Lidla – hit czy kit?
Od niedawna w sieci sklepów Lidl pojawiły się ryżowe kanapki, wkraczamy zatem w nową erę powszechnego dostępu do przejawów kuchni japońskiej w mniej elitarnej formie i cenie niż sushi. Kusząca wizja, prawda?











