Ramen w menu nowej restauracji to znany i sprawdzony sposób na zainteresowanie i skuszenie lokalnych foodies do odwiedzenia lokalu. My też daliśmy się skusić – szczególnie dzięki przeczytaniu o domowym, wyrabianym na miejscu makaronie. Ale po kolei…
main
[SZORTY]
Dlaczego gastro-celebryci masakrują kulinarne klasyki?
Niedawno opublikowałem tutaj tekst o kulinarnym autentyzmie za wszelką cenę. Temat kontrowersyjny i bardzo subiektywny. W poprzednim wpisie skłaniałem się ku temu, że autentyzm jest fajny dla osób… ceniących autentyzm. Sam w sobie być może nie ma on tak wielkiej wartości, jaką próbuje się mu nadać.
PodróżePoradnikiRestauracje
Gdzie zjeść najlepszą pizzę w Neapolu?
Byliśmy naprawdę zaskoczeni zainteresowaniem, jakim cieszył się nasz krótki wypad do Włoch. Jedna z ulubionych destynacji Polaków nadal budzi duże emocje i niemal każdy ma tam swoje ulubione regiony, miejsca i restauracje. Cykl wpisów o tym kraju zaczniemy od tematu chyba najbardziej oczywistego – pizzy. Najlepszej pizzy. Najlepszej pizzy w Neapolu. Najlepszej pizzy na świecie? Italia ma tyle do zaoferowania na wielu, nie tylko kulinarnych frontach, ale nadal kiedy słyszę Włochy, to myślę pizza. I mam wrażenie, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. 😉
[SZORTY]
Czytaj bloga, nie tytuły
Dzisiaj krótki i okołojedzeniowy tekst o naszych rekomendacjach restauracji. Na blogu nie ma typowych recenzji – dzielimy się jedynie naszymi wrażeniami i polecamy wybrane dania. Wrażeniami pozytywnymi. Bardzo rzadko znajdziecie tu wyraźną krytykę lokali.
RestauracjeWydarzenia
Sushiya w niedzielę najlepszą restauracją w Polsce?
Od otwarcia Sushiya minął już rok. Ależ to szybko zleciało! Naszą pierwszą wizytę z końca czerwca 2017 roku pamiętam jak dziś. Była wyjątkowa, zaskakująca i dziwna. Ale o tym opowiem na końcu. Na swoje pierwsze urodziny lokal przygotował wiele atrakcji, ale dla mnie liczyła się tylko jedna – niedzielne omakase. Omakase zorganizowane po raz pierwszy na zapisy, w zamkniętym lokalu i dla ograniczonej liczby gości. To był też mój jubileusz. Dziesiąte omakase w Sushiya. Patrząc w kalendarz, wychodzi na to, że jeździliśmy do Kielc niemal co miesiąc. Wow.
Restauracje
Arigator kontratakuje!
Arigator zaczął z wysokiego C. Wyjątkowo dopracowany estetycznie lokal, konceptem przypominający japońske ramenya, własny makaron z japońskiej mąki oraz dobrze przygotowany zespół kucharzy i obsługi pod wodzą szefa Bartka Sobieraja. Po pierwszej wizycie mieliśmy trochę uwag do makaronu i skomponowania ramenów, ale byliśmy tam… w dniu otwarcia. A każdy, kto choć trochę porusza się w świecie gastro wie, jak zwykle wygląda pierwszy dzień. Nie znaczy to jednak, że Arigator Ramen Shop dostał jakąkolwiek taryfę ulgową w ocenie smaku. Najbardziej przypadł nam do gustu (tak niedoceniany w Polsce) shio ramen, który jednak nie spotkał się z szeroką aprobatą lokalnych fanów ramenu, którzy preferują jego tłustsze i gęstsze odmiany. Pozostałe pozycje były naszpikowane wieloma (często smacznymi) dodatkami, ale nam brakowało w tym wszystkim spójności. Po trzech miesiącach od otwarcia lokalu przyszedł czas na nowe, letnio-wiosenne menu. Jak wypadło na tle coraz silniejszej i liczniejszej warszawskiej konkurencji?
Restauracje
MOD – menu inspirowane Japonią
Czy też macie takie kulinarne miejsca, w których lądujecie, gdy nie możecie się zdecydować w którym lokalu zjeść? My w Warszawie mamy kilka takich punktów, a MOD od samego początku jest jednym z nich. Podczas naszej pierwszej wizyty w 2015 roku spróbowaliśmy między innymi paitan ramen oraz „chleb i masło”, i do dziś to połączenie tworzy dla nas słownikową definicję comfort foodu.
Felietony
Autentyzm za wszelką cenę
Ten tekst powstawał w mojej głowie już od ponad roku, a kolejne komentarze i dyskusje na fejsbukach sprawiały, że sukcesywnie wynotowywałem sobie kolejne punkty do omówienia. W dość hermetycznym środowisku (nie tylko) warszawskich Asia-foodies słowo „autentyczność” pojawia się wyjątkowo często i czasami można odnieść wrażenie, że przesłania inne ważne słowo – „smak”.
Restauracje
PHOBAR – droga w dobrym kierunku
Obserwując zdjęcia na fejsbukowym profilu PHOBARu mieliśmy dylemat czy w ogóle będziemy chcieli odwiedzić to miejsce. Nie mamy nic przeciwko nowym koncepcyjnym lokalom, w których pojawia się phở na wiele sposobów, nie przeszkadzają nam „południowe” kiełki i tajska bazylia, ale pachnotka w wywarze to już było za wiele. Po co „ulepszać” oryginał, skoro ma on w sobie tyle (najczęściej) niewykorzystanego potencjału?
FelietonyPoradniki
Słownik phở
Phở to danie, które doskonale ukazuje potencjał fuzji wielu kultur kulinarnych. Jego światowa popularność oraz krzepiący, comfort foodowy charakter sprawiają, że wydaje się istnieć w kuchni wietnamskiej od zawsze. Historia tej zupy jest w rzeczywistości dość młoda, a geneza pełna barwnych mitów. W którym z nich jest ziarno prawdy?









