W ciągu ostatnich lat pierożki xiao long bao stały się jednym z najbardziej rozpoznawanych chińskich dań, szczególnie w środowisku smakoszy (czy smakosz to dobre tłumaczenie terminu „foodie”?). Sakiewki o cieniutkiej skórce, delikatnym farszu i przede wszystkim bulionie pływającym w środku pobudzają wyobraźnie, ale powstało na ich temat też wiele mitów i nieporozumień. Nie należy ich mylić z pierożkami jiaozi czy pampuchami baozi. Xiao long bao nie jest również alternatywną nazwą dla dim sum. Dim sum to więcej niż pierożki. To rodzaj tradycji kulinarnej i sposobu jedzenia, wywodzący się z Kantonu, ale obecnie spopularyzowany w całych Chinach i wielu innych krajach. Xiao long bao może być częścią posiłku dim sum, ale nie można stosować tych nazw zamiennie.
main
PodróżePoradniki
Dim sum – nie tylko pierożki
Świat ukochał sobie słowo dim sum jako wygodny worek do którego wrzucić można wszystkie azjatyckie pierożki. Dwie, łatwe do wymówienia sylaby zamiast setek nazw zapisanych trudnymi do rozszyfrowania chińskimi znakami to naprawdę kusząca alternatywa. Ale upraszczająca kulinarny świat do tego stopnia, że zatracony został jej prawdziwy sens.
PrzepisyWydarzenia
Baozi pani Wang
Nie możemy się zdecydować, które chińskie pierożki kochamy bardziej: delikatne jiaozi (饺子, czyt. działcy) czy drożdżowe pampuchy baozi (包子, czyt. bałcy) wypełnione soczystym farszem. Podczas warsztatów kuchni chińskiej pani Wang, zawodowa pierogarka z okolic Harbinu, cierpliwie przekazała nam wszystkie swoje triki – lepcie i jedzcie!
Restauracje
Kociołki w Harbińskich Pierożkach
Powiedzieć, że ten bar jest niepozorny to jak nie powiedzieć nic. I chociaż po latach, mierzonych w tysiącach zjedzonych pierożków, sami już nie wiemy jak to się stało, że dotarliśmy w jego kebabowo-burgerowo-polvietowo-zapiekankowe sąsiedztwo, to jedno jest pewne: musieliśmy przyjść za jakimiś wygłodniałymi ojczystych smaków Chińczykami.
PoradnikiRestauracjeZakupy
Gdzie kupić chińskie bułeczki baozi?
Kuchnia chińska na obczyźnie to dla nas stosunkowo nowy temat. Niezależnie od tego gdzie się z nią spotykamy (poza własnym gastro-podwórkiem m.in. Londyn, Berlin, Sztokholm, Tokio czy Hanoi) mamy ogromny problem z jej jakością i autentyzmem. W labiryncie tysięcy interpretacji oraz wersji stworzonych wyłącznie na potrzeby zachodnich podniebień (więcej w tym temacie w genialnym filmie dokumentalnym The Search for General Tso) natrafiamy również na bariery językowe i kulturowe. W walce o chińską kuchnię możemy na szczęście liczyć na opinie chińskich przyjaciół, blogerów i niezawodną specjalistkę Fuchsię Dunlop. A czasami mamy po prostu szczęście.