Nazwa UKIM brzmi w pewnym sensie swojsko – U Kim, ale jak tłumaczą właściciele nowej azjatyckiej restauracji przy Chłodnej w Warszawie, to nie żadna zwykła Kim, ale mama (po wietnamsku „u”). Czy możemy spodziewać się więc w tym miejscu smaków domowej kuchni?
main
Restauracje
Tonkotsu ramen w The Cool Cat – warto było czekać!
Na fanpejdżu The Cool Cat od dawna pojawiały się zdjęcia zup z makaronem pszennym i jajkiem na pół-miękko. I wiecie co? Nie nazywano ich ramenem! Szanuję to. W czasach gdy każda suszarnia, wege-bar i każdy viet-pol ma w swojej ofercie tak lubiany przez Polaków „ramen” to miła odmiana. Miła, bo nazywanie ramenem inspirowanych Azją wywarów z makaronem instant, udonem czy ryżowym (sic!) jest niestety smutną gastronomiczną normą. Po wielu eksperymentach Cool Caty jednak ostatecznie wprowadzili do swojego menu ten japoński specjał, który możecie spróbować (w różnych wersjach) w ramach Środa Ramen. I mogą być ze swojego ramenu dumni!
Restauracje
Nowy tantanmen w Vegan Ramen Shop
To nie jest elegancki gość w doborowym towarzystwie wegańskich ramenów z Vegan Ramen Shop. Pieprznie wybuchowy, kwasi chińskim octem, kąsa w język mieszanką chili, a na dodatek rzuca sojowym mięsem. Nie można sobie życzyć lepszego kompana do rozgrzania atmosfery w mroźną, polską zimę. Prawda?
Restauracje
Nowe menu w MODzie
Zanim wpadniecie w panikę – spokojnie – paitan ramen i pieczone bułeczki z masłem niezmiennie brylują w menu i sądząc po zainteresowaniu gości dalej tam pozostaną. 🙂 Nie jest to menu super-nowe, ale nowe dla nas – w MODzie nie byliśmy już kilka długich tygodni (jak to się stało?!) i nie było okazji, żeby przetestować najciekawiej zapowiadające się pozycje z karty.
Restauracje
Co zjeść w Oh My Phở?
Przyszliśmy za tłumami, kiedy wszyscy już o Oh My Phở dawno słyszeli i zdążyli już wygrzać tam miejsca. Zanurzyliśmy się w podrasowanym wietnamskim blichtrem wnętrzu, które pod warstwą złota i purpury skrywa ślady secesyjnej przeszłości kamienicy z początku XX wieku. I kiedy mrugały do nas psychodeliczne kwiaty lotosu, a w nosie kręcił zapach sosu rybnego, my pozwoliliśmy oczarować się Viet Mamie.
Restauracje
Kociołki w Harbińskich Pierożkach
Powiedzieć, że ten bar jest niepozorny to jak nie powiedzieć nic. I chociaż po latach, mierzonych w tysiącach zjedzonych pierożków, sami już nie wiemy jak to się stało, że dotarliśmy w jego kebabowo-burgerowo-polvietowo-zapiekankowe sąsiedztwo, to jedno jest pewne: musieliśmy przyjść za jakimiś wygłodniałymi ojczystych smaków Chińczykami.
RestauracjeWydarzenia
Kaiseki w Mizu – japoński fine dining
Kuchnia japońska w Polsce, jaką znaliśmy do tej pory, powoli przebrzmiewa. I chociaż nie wierzę w ostateczny kres ery rolek na dostawy, to pojawiają się nowe trendy, które znacznie poszerzają naszą percepcję repertuaru kulinarnego Kraju Kwitnącej Wiśni.
Restauracje
HAOS – smutny ramen z przemiłą obsługą
Nie mam nic przeciwko dobremu fusion. Wręcz przeciwnie – użycie lokalnych składników i podkręcenie klasycznych smaków to coś, czego oczekiwalibyśmy od współczesnych restauracji. W końcu większość z nas wychodzi do restauracji żeby zjeść LEPIEJ niż w domu. Do HAOSu przyciągnęły naszą trójkę głównie zdjęcia aranżacji tego miejsca. Klimat wystroju mocno nawiązuje do azjatyckich nocnych marketów, a całość zostatała nagrodzona w konkursie „Najlepiej zaprojektowane wnętrze w Gdyni” organizowanym przez Centrum Designu Gdynia.
Restauracje
Ramen w Sushiya
Z początku trochę sprzeciwialiśmy się (my czyli ja i Pani Pyza) serwowaniu sushi i ramenu w jednym lokalu. Było to dla nas takie „nie-japońskie”. Nie można chyba jednak przesadzać ze zwyczajowym puryzmem, szczególnie w polskich realiach, gdzie notorycznie popełniane są zbrodnie kulinarne o dużo cięższym kalibrze.
Restauracje
Shogun – oldschoolowy japoński grill
Kiedy lata temu zawitałam w progi Shoguna wiedziałam, że odkryłam ostoję japońskości zagubioną pośród kabackich blokowisk. Jedno głębokie spojrzenie w oczy przykurzonej figury tajemniczego tanuki (należącego do rodziny jenowatych) wystarczyło, aby zrozumieć, że w tym miejscu zapętlił się czas. Jest tylko jedna godzina, godzina yakiniku (焼き肉), czyli rytualnego grillowania.