Jeszcze nie zdążyłam pogodzić się z faktem, że nastała astronomiczna jesień, tymczasem w Azji jest już jej środek. Czas na ostatnie zbiory. W tym roku urządziliśmy sobie rytualne wykopki – całe sześć bulw z doniczkowych pomidoro-ziemniaków. Przygotowaliśmy z nich japoński specjał, znany jednak w większości polskich domów – pokrojone kartofle, które po ugotowaniu odparowuje się i intensywnie potrząsając tworzy aksamitną otoczkę. To nic, że naszą dietę zdominował ryż, własne plony smakują najlepiej!