Dlaczego uwielbiam ramen? Bo pod swoją pozorną przaśnością kryje tysiące możliwości modyfikacji każdego z elementów. Przepis, którym się dzielę jest uczciwy, chociaż uproszczony – istota tego dania została zachowana, ale forma dostosowana. Co zyskujemy? Ramen dnia powszedniego. Taki, którego przygotowanie nie będzie trwało do najbliższej wiosny. Róbcie z nim co chcecie – mroźcie wywar, sezonujcie tare, dorzucajcie gotowy makaron, a dodatki niech będą przeglądem lodówki. Wszystko po to, aby był dostępny ku pokrzepieniu w każdej chwili. R-amen!
main
Przepisy
Viet Cong ramen – przepis
Viet Cong ramen to bardzo rzadko spotykane danie, które odkryliśmy przy okazji naszej podróży do Nagoi (można go znaleźć niemalże wyłącznie w prefekturzach Gifu i Aichi).
Przepisy
Shoyu ramen – przepis
Na ramen składa się pięć podstawowych elementów: makaron alkaliczny ramen, tare (esencja smaku słonego), wywar (może być więcej niż jeden), dodatki (najczęściej zielona część dymki, cebula, jajko, chashu, arkusz wodorostów nori, bambus menma, imbir beni shoga) oraz olej smakowy (m.in. chili, krewetkowy, mayu z palonego czosnku – bazą może być tłuszcz rośliny, ale też zwierzęcy). Czy to znaczy, że nasze domowe danie musi zawierać wszystkie części składowe? Nie – są rzeczy ważne i ważniejsze. Zanim jednak zaczniemy zanurzać się w opcjach specyficznych warto poznać podstawy.