main

PrzepisySkładnikiWegeZakupy

Uczynić Ginkgo biloba zjadliwym

Wiktoria Górecka - 2013-03-17

Ginkgo biloba kojarzyło mi się z remedium na problemy z pamięcią aż do momentu, w którym Dorota opowiedziała mi o swoim pobycie w Korei Południowej. Spacerując zauważyła na chodniku leżące owoce – niewielkie, krągłe i intensywnie żółte. Chwilę potem pojawił się zapach – kocie fekalia, dojrzały francuski ser, amoniak. Okres owocowania miłorzębu japońskiego oznacza w Korei nieustanne wysiłki, aby nie rozdeptać owoców i nie przemycić do domu ich fetoru na podeszwach butów.

Ta zabawna anegdota zagubiła się gdzieś w zakamarkach pamięci aż do listopadowego weekendu w Berlinie. Gdzieś na trasie między głównym dworcem kolejowym Hauptbahnhof a Muzeum Historii Naturalnej zobaczyliśmy kilkoro dzieci, które nerwowo rozglądały się i wpatrywały w chodnik. Mijając je zrozumieliśmy przyczynę ich dziwnego zachowania – zapach wskazywał na obecność psich odchodów. Spojrzeliśmy na szpaler drzew warujących przy chodniku i zagadka została rozwiązana. Niemcy postanowili obsadzić stolicę Ginkgo biloba, aby wprowadzić element zaskoczenia do swojego życia.

Miłorząb japoński to żywa skamielina, endemicznie występująca na terenie południowo-wschodnich Chin (prowincja Zheijang). Drzewa Ginkgo biloba osiągają wysokość około 30 m i dożyć mogą nawet 4000 lat, a ponieważ są odporne na mrozy sadzić je można również w Polsce. Ich drewno jest odporne na szkodniki i ogniotrwałe, dlatego dawniej służyło jako osłona budynków. Ekstremalnym przykładem trwałości Ginkgo biloba mogą być osobniki , które przetrwały wybuch bomby atomowej w Hiroszimie. 

Orzechy miłorzębu japońskiego wykorzystywane były we wschodniej medycynie jako lekarstwo na choroby układu moczowego, jednakże współczesne badania potwierdzają pozytywne działanie na układ krwionośny i nerwowy. Nie udowodniono wpływu Ginkgo biloba na funkcjonowanie poznawcze osób chorych na demencję oraz raka, mimo wiązanych z badaniami klinicznymi nadziei. Związki czynne miłorzębu (m.in. ginkgotoksyny) mają bardzo silne działanie, dlatego orzechy tej rośliny należy spożywać z rozsądkiem, a owoce obierać w rękawiczkach (mogą powodować łuszczenie naskórka).

W Japonii orzechy Ginkgo biloba nazywane są ginnan.

Spożywa się je po uprażeniu, grillowane lub gotowane, jako dodatek do słodkich i wytrawnych potraw. Świeże posiadają intensywnie zielony kolor, natomiast po obróbce cieplnej stają się żółte i delikatne w smaku. Na polskim rynku dostępne są w puszkach orzechy gotowane i łuskane (Made in China), można je kupić np. w sklepie Kuchnie Orientu.

Ciekawi nowego odkrycia kulinarnego przystąpiliśmy do degustacji. Na początku orzechy wydają się dość słodkie i mączne, smakiem przypominają bób, na końcu jednak pojawia się goryczka kojarząca się z małżami. Szanowny Mąż nie zdzierżył, a ja załamałam się myślą o samotnym zjedzeniu całej puszki tego wątpliwego przysmaku. Podjęłam więc wyzwanie przygotowania z nich drobnej zakąski, którą oboje skonsumujemy z przyjemnością.

slider3
slider4
slider12
slider23
slider51

Orzechy miłorzębu japońskiego z sosem sezamowym

Składniki:
  • 10 orzechów Ginkgo biloba (po 5 orzechów na osobę, maksymalnie 20 w ciągu 1 dnia)
  • masło
  • sól morska z papryką Naja Jolokia

Sos sezamowy:

  • 2 łyżki sezamu
  • 1 łyżeczka koreańskiej pasty sojowej (dwenjang)
  • 1 łyżeczka cukru trzcinowego
  • ½ łyżeczki bulionu dashi w proszku
  • 2 łyżeczki octu ryżowego
Sposób przygotowania:

Na patelni prażymy sezam, mielimy drobno w moździerzu lub młynku elektrycznym. Wsypujemy uzyskany proszek do miseczki, dodajemy pastę sojową, cukier oraz ocet. Dashi rozpuszczamy w 2 łyżeczkach wody i wlewamy do pozostałych składników. Dokładnie mieszamy – sos powinien mieć dość gęstą konsystencję.

Orzechy smażymy na maśle aż się zarumienią (ok. 10 minut na małym ogniu), a następnie posypujemy solą wykończeniową. Do dekoracji można użyć świeżych liści kolendry.

Orzechy miłorzębu japońskiego spożywamy na ciepło, obficie polane sosem. Mmm… oishii /美味しい!