BIbimbap, czyli dosłownie mieszany ryż to danie, które najczęściej można spotkać w koreańskich restauracjach w Polsce w wersji ciepłej, przygotowywanej w ceramicznym naczyniu ddukbaegi (뚝배기). Precyzyjnie ułożone składniki oraz ryż lekko przywierający do dna łączymy dokładnie z sosem i jemy łyżką. Ta mieszanka smaków i konsystencji to sedno bibimbap, a sam zwyczaj jedzenia przypominać może niszczenie mandali. Wyrafinowana forma przechodzi transformacje w komfortowe ugly delicious.
W Korei spotkać możemy jeszcze inne wersje bibimbapu: podawaną w ekstremalnie gorącym naczyniu kamiennym – dolsot (돌솥) lub letnią wersję w… cienkiej, metalowej misce.
To drugie streetfoodowe oblicze mieszanego ryżu próbowałam m.in. na seulskim targowisku Gwangjang. Dziesiątki składników poukładane są w stożki, a my możemy w nich wybierać tworząc własną wersję w metalowej „roboczej misce”.
W letniej wersji bibimbap większość składników jest poddana lekkiej obróbce – niektóre jak sałata bywają jedynie dzielone na kawałki wielkości kęsa, część jest blanszowana, inne szybko podsmażane z dodatkiem czosnku, soli i oleju sezamowego. Ta wielość inspiruje do tworzenia własnych wariacji inspirowanych polskim latem i dobrodziejstwem tego, co na wyciągniecie ręki – bobu, kalarepy, a może nawet fasolki szparagowej czy liści rzodkwi. O koreański charakter dania nie musicie się martwić – gwarantuje go podstawa, czyli dobrze ugotowany ryż oraz pikantny sos.
Jeśli chcecie być ultra poprawni to warto zadbać również o szczegóły – składniki układamy symetrycznie w okręgu zgodnie z tradycyjnym schematem kolorystycznym obangsaek (오방색). Składa się on z pięciu kolorów: czarnego, czerwonego, białego, niebieskiego lub zielonego oraz żółtego. Mają one symboliczne znaczenie, ale najważniejsza jest ich harmonia, dlatego tak ważne jest, aby składniki bibimbap o tych samych barwach nie sąsiadowały ze sobą.
Bibimbap (비빔밥)
koreański mieszany ryż w wersji letniej
Składniki
- 4 miski ugotowanego ryżu o krótkich lub średnich ziarnach
- sól i cukier do smaku
- kim jaban (김자반) – paseczki wodorostów znane pod japońską nazwą kizami nori (minimum 1 łyżka na porcję)
- sos sojowy
- olej sezamowy
- 4 grzyby shiitake
- ½ ogórka zielonego
- ½ marchwi
- ½ cukinii
- ½ główki sałaty (liście podzielone na wielkość kęsa)
- 1 szklanka gotowanego, łuskanego bobu
- 1 szklanka kiełków fasoli mung
- 2 żółtka jaj kurzych „zerówek” (opcjonalnie, ja tak lubię)
Sos
- 2 łyżki koreańskiej pasty gochujang z czerwonej papryki chili, 고추장
- 1/2 łyżki cukru
- 1/2 łyżki oleju sezamowego
- 2 łyżki wody
Sposób przygotowania
Ogórek
Ogórka kroimy w zapałki, a następnie podsmażamy na patelni z niewielką ilością oleju sezamowego i szczyptą soli do smaku.
Cukinia
Cukinię kroimy w zapałki, a następnie postępujemy jak z ogórkiem.
Marchew
Marchew kroimy w zapałki, a następnie postępujemy jak z cukinią i ogórkiem.
Kiełki
Nie kroimy, ale podsmażamy szybko jak wcześniejsze składniki.
Grzyby shiitake
Grzyby namaczamy, a kiedy zmiękną odsączamy z nadmiaru wody. Kroimy na plasterki, podsmażamy na niewielkiej ilości oleju o neutralnym smaku, dodajemy 1 łyżkę sosu sojowego oraz 1 łyżeczkę cukru. Ilość przypraw możemy zwiększyć dostosowując do balansu smaku słodkiego i słonego.
Sposób podania
Ciepły lub wystudzony ryż przekładamy do 4 dużych misek, a na nim układamy składniki tak, aby te o podobnej barwie nie stykały się ze sobą. Mieszamy składniki sosu (jeśli jest dla Was za słodki to możliwe jest wyrównanie balansu smaków dodając niewielką ilość octu ryżowego).
Gotowe danie skrapiamy olejem sezamowym, a na wierzchu możemy delikatnie umieścić surowe żółtko (opcjonalnie). Podajemy z sosem, polewamy olejem sezamowym, posypujemy paseczkami wodorostów kim, a przed jedzeniem wszystko bardzo dokładnie mieszamy.