Spotkanie i dzielenie się jedzeniem to element obecny we wszystkich kulturach. Coś tak podstawowego i wszystkim nam znanego okazuje się jednak nie tak proste, kiedy wykraczamy poza grupę, z którą się identyfikujemy, kiedy doświadczamy innego.
W tym roku wyznawcy trzech religii monoteistycznych świętują w jednym miesiącu – Paschę, Wielkanoc oraz Ramadan. My na co dzień żyjemy poza kontekstem religijnym, ale włączyliśmy się w te celebracje. Dlaczego? Bo polska wielokulturowość to fakt, chociaż zwykle jest mało widoczna i trudnodostępna.
W przeszłości miałam okazję współpracować z Dunaj – Instytut Dialogu i dlatego w tym roku otrzymaliśmy od nich zaproszenie na ramadanową kolację iftar. Od 22 marca przez miesiąc muzułmanie skupiają się szczególnie na swoim duchowym rozwoju, czemu sprzyjać ma poszczenie od wschodu do zachodu słońca. Nie wiem czy kiedyś odmawialiście sobie jedzenia i picia, ale pozwala to jeszcze bardziej docenić przyjemność płynącą nawet z najprostszego posiłku.
W ramach akcji Sharing Ramadan zostaliśmy ugoszczeni przez rodzinę z Azerbejdżanu od wielu lat mieszkającą w Polsce. Chociaż mogliby to być nasi sąsiedzi, to granica progu mieszkania, życia publicznego i prywatnego, oddziela od siebie te dwa światy. Otworzenie się na nas, zaproszenie do wspólnego stołu to naprawdę niezwykła rzecz i bardzo ją doceniliśmy.
Nie znaczy to oczywiście, że samo spotkanie jest proste – w końcu jesteśmy zupełnie obcymi ludźmi, o innych wartościach, przekonaniach, ale i preferencjach żywieniowych. Najważniejsze jednak, że do tego kontaktu dochodzi, a to możliwe jest dzięki zaangażowaniu wolontariuszy fundacji.
Co jedliśmy? Kolacja zaczęła się od modlitwy, po której podana została dovga, jogurtowa zupa z miętą. Znane składniki w dość nietypowej formie wzbudziły konsternację wśród naszych dzieci, ale właśnie o to nam chodziło! Nie wszystko musi być łatwe. Następnie już swobodnie wybieraliśmy jedzenie z półmisków, pełnych tradycyjnych dań, między innymi smażonych pierożków gurza.
Na koniec usiedliśmy do rozmowy przy herbacie i słodkościach – tureckich lokum, rodzynkach i nasączanym cieście revani z kaszy manny.
Jak włączyć się w celebracje Ramadanu? Najlepiej zaglądać na sociale Dunaj – Instytut Dialogu, gdzie pojawiają się informacje o zapisach na kolacje oraz festiwal kończący post.
tureckie ciasto revani
Revani to bardzo słodkie ciasto z kaszy manny, popularne w Turcji od czasów osmańskich. Najprawdopodobniej wywodzi się ono z Egiptu, ale popularne jest zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w krajach śródziemnomorskich. Nasączane jest syropem sharbat, który można aromatyzować wodą z kwiatu pomarańczy, wodą różaną lub innym ulubionymi dodatkami.
Składniki
syrop
- 1 szklanka cukru pudru
- 1,5 szklanki wody
- 2 łyżeczki wody z kwiatu pomarańczy
- sok z połowy limonki lub cytryny
ciasto
- 150 g cukru
- 3 jajka
- 220 g jogurtu typu greckiego
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 180 g kaszy manny
- 4 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- kilka kropli aromatu waniliowego
- szczypta soli
Sposób przygotowania
Syrop
- Zagotuj wodę z cukrem doprowadzając do wrzenia
- Zmniejsz ogień i gotuj około 10 minut
- Dodać wodę z kwiatu pomarańczy i sok z cytryny i gotuj kolejne 5 minut
- Odstaw syrop do wystygnięcia
Ciasto
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Blaszkę do pieczenia (około. 20×25 cm) nasmaruj olejem.
- Jajka ubij z cukrem na jasny krem.
- Dodaj pozostałe składniki i dokładnie zmiksuj.
- Przelej ciasto do formy, wstaw do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piecz przez 25-30 minut.
- Gorące ciasto polej wystudzonym syropem i opcjonalnie posyp drobno posiekanymi pistacjami, całymi migdałami lub wiórkami kokosowymi.
- Pozostaw do wystudzenia.
- Przed podaniem pokrój na kwadraty lub romby.
