X

Spontaniczne omakase w Sushiya

Czekacie na Osakę ale wystąpiły problemy techniczne z transferem zdjęć, więc będą Kielce. Kiedy zaczynaliśmy ucztę, Wiktoria kończyła wizytę u pana Toyo w Izakaya Toyo. Miejscu, które prawdopodobnie już wkrótce będzie oblegane przez jedzeniowych turystów z całego świata za sprawą drugiego odcinka netfliksowego dokumentu Street Food.

Jak było? Czekam tak jak Wy na tekst na blogu, ale z tego co udało mi się wywnioskować po szybkiej wymianie zdań – cudowna atmosfera i jedzenie, które lepiej wygląda niż smakuje. Czy też macie wrażenie, że ostatnie netfliksowe foodie-produkcje są coraz mniej o jedzeniu i za mało w nich „mięsa” i smaczków?

A w Kielcach pojawiła się nowa karta, nowe wina i wreszcie własnej produkcji marynowany imbir. Mam wrażenie, że dzisiaj dwie Pyzy zjadły lepiej niż Pani Pyza.

PS: Wszystkiego najlepszego Mikael Kostrzewa!

Podobne wpisy