The Cool Cat, intrygujące fusion bistro na warszawskim Powiślu, chociaż kusi kulinarnymi hitami Azji (wymieńmy chociaż bao, kimchi czy bibimbap), początkowo zawiodło nas nierówną kuchnią. Teraz już wiemy, że po prostu nie mieliśmy do tego miejsca klucza. Tym kluczem jest gastro-duet: Jakub Kaftański i Zosia Pazik.

Spotkaliśmy ich podczas autorskiej kolacji „Atak serca” zorganizowanej na 10-lecie Festiwalu Filmowego Pięć Smaków. I trzeba przyznać: nie ma nic gorszego i nic lepszego niż poznanie ludzi, którzy stoją za kuchnią. Jak się bowiem wzbijać na wyżyny quasi-obiektywizmu, kiedy ktoś z emocjami wypisanymi na twarzy opowiada o zmaganiach ze zdobyciem i wykorzystaniem świeżych liści pandanu albo o eksperymentach z watą cukrową infuzowaną orientalnymi przyprawami?

W kuchni The Cool Cat jest szaleństwo, które pozwala spojrzeć na znane nam chociażby z kuchni wietnamskiej składniki innymi oczami. Podczas gdy we własnej kuchni zwykle trzymamy się znanych połączeń smaków, opartych na harmonii kwaśnego, słodkiego, gorzkiego, ostrego, słonego i umami, oni bez zahamowań burzą znany porządek. Nic nie jest niemożliwe, wszystko jest możliwe.

Ich specjalne pop-upowe menu to przejazd bez trzymanki przez streetfoodową, ale i nowoczesną Azję. No risk, no fun. Pełna swoboda w łączeniu składników czasami skutkuje fakapami (jak np. w przypadku indonezyjskiego kurczaka, któremu fusion spłyciło smak), innym razem doprowadza do objawienia w postaci kokosowego ptasiego mleczka ze śliwkami karmelizowanymi w miso oraz anyżową watą cukrową. My już wiemy, że dla tych przebłysków geniuszu do The Cool Cat będziemy wpadać, szczególnie na dania słodkie i bao – definicję naszego comfort foodu.

The Cool Cat

Adres: ul. Solec 38, Warszawa
Godziny otwarcia:
pon.-czw.: 8:30-23:00
piąt.: 8:30-1:00
sob.: 9:00-1:00
niedz.: 9:00-22:00