Królowa listopada może być tylko jedna – gęś, ale my przekornie dzielimy się z Wami przepisem, który zdobyliśmy na drodze doskonalenia się w sztuce przygotowywania przepiórek. Podczas warsztatów Frisco z Aleksandrem Baronem postanowiliśmy sobie pofolgować piekąc, smażąc, a nawet gotując je w maśle.

Efekt? Soczyste 150 gramów różowego mięsa w każdej porcji, które nie potrzebuje przekombinowanych dodatków czy zaawansowanej aranżacji talerza. Czy jest to wystarczająca zachęta, aby tej jesieni wsadzić historie o wielogodzinnym pieczeniu gęsi pomiędzy bajki i zabrać się za ptaka, który swoją mizerną wielkość rekompensuje smakiem?

Przepiórka flambirowana miodową wódką Krupnik z topinamburem i rozmarynem

Składniki:

• 1 przepiórka (na jedną osobę)
• 6 łyżek klarowanego masła
• 2 łyżki masła
• 50 ml wódki Krupnik
• 200g topinamburu
• 2 gałązki rozmarynu
• skórka z 2 cytryn
• sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Przepiórkę przecinamy na pół silnym uderzeniem noża, nacieramy solą i pieprzem. Po 10 minutach wilgotną sól ścieramy papierowym ręcznikiem. Następnie na klarowanym maśle smażymy ptaka skórą do patelni i szybkimi ruchami polewamy z wierzchu (po francusku technika ta nazywana jest arroser). Po 10 minutach wlewamy na patelnię wódkę i flambirujemy przepiórkę. Kiedy ogień zgaśnie dodajemy 2 łyżki masła i jeszcze przez kilka minut polewamy masłem.

Topinambur: myjemy nieobrane bulwy i kroimy je wzdłuż. Smażymy na maśle, dodajemy rozmaryn, sól, pieprz oraz startą skórkę. Czas smażenia zależny jest od pożądanego przez nas efektu (według mnie topinambur powinien być lekko chrupiący, więc ok. 10 minut).

Spektakularny efekt jak na kwadrans spędzony w kuchni, prawda?