Czasami najprostsze pytania zadane w odpowiednim momencie karzą nam się zatrzymać i wyłączyć autopilota, który pozwala przemierzać życie w monotonnym takcie bezpiecznej rutyny. Banalnie brzmiące „co jemy na śniadanie?” stało się początkiem zmiany. Może nie rewolucyjnej w kontekście tego, co dzieje się w Polsce i na świecie, ale poważnej bo zmieniającej nasze wypracowane przez ponad 30 lat nawyki żywieniowe. Nie jesteśmy mistrzami spełniania noworocznych postanowień, dlatego postanowiliśmy wykorzystać bloga jako dodatkowy czynnik motywacyjny i przy okazji podzielić się (dla odmiany) prostymi przepisami, które wykorzystać można na co dzień.
main
LudzieRestauracje
Temari: kwitnące sushi
Zieleń wybuchła, wszystko kwitnie, a ja mam wrażenie, że opętani ideą sezonowości paradoksalnie co roku odgrzewamy stare kotlety. Jak szparagi to sos holenderski, jak rabarbar to placek, a jak młody ziemniak to koperek.