W Polsce prawie zupełnie nieznana, na świecie zyskuje coraz większą popularność (patrz: imponująca, foodpornowa wersja z londyńskiej restauracji The Little Viet Kitchen). To najmocniejsza konkurencja dla phở, ale nie mamy szansy się o tym przekonać, ponieważ rodzima orientalna gastronomia zdominowana jest przez dania z północy Wietnamu. Przyczyna jest prosta – brak większego zróżnicowania pod względem pochodzenia wietnamskich migrantów. Wspólne socjalistyczne dziedzictwo obu naszych narodów sprzyja migracji z północy, południe preferuje Francję i Stany Zjednoczone. Jak to się przekłada na menu w Polsce? Tak jak Ślązacy raczej nie przyrządzają kiszki ziemniaczanej, tak i hanojanie rzadko gotują zupę bún bò z regionu oddalonego o ponad pół tysiąca kilometrów.