Wycieczki kulinarne do Wólki Kosowskiej zaowocowały epokowym odkryciem – swojska kiszona kapusta doprawiona kolendrą wietnamską smakuje o niebo lepiej niż przesłodzone surówki na bazie tego składnika oferowane w barach orientalnych. To jest zresztą moim zdaniem klucz do sukcesu – zamiast spolszczać autentyczne smaki lepiej wybrać takie potrawy, które rezonują z polskim gustem.
Uczestnicy wypraw kulinarnych do Wólki być może znają ten dodatek z zestawów cơm bình dân. Kapusta zaskakująco zasmakowała naszym kompanom – i to mimo trudnego dla niektórych intensywnego smaku kolendry wietnamskiej. Myślę jednak, że tak jak do kolendry zwykłej w Polsce przyzwyczajaliśmy się dość długo, tak i kolendra wietnamska już niedługo będzie równie powszechnie akceptowana. Zwłaszcza, że jej dostępność w sklepach azjatyckich jest coraz większa i naprawdę nie ma problemu z zaopatrzeniem się w nią w razie potrzeby. Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń. Jeśli zdecydujecie się na realizację tego przepisu, koniecznie dajcie znać na fanpejdżu! Smacznego!
Kiszona kapusta z kolendrą wietnamską
(muối dưa bắp cải rau răm)
Składniki
- 700g kapusty (np. stożkowej – bắp cải trái tim)
- 20g soli (+20g do wstępnego nacierania)
- 10g cukru
- woda
- 15 wylistkowanych gałązek kolendry wietnamskiej (rau răm)
- naczynie o pojemności ok. 1,5l
- chili bird’s eye (opcjonalnie)
Sposób przygotowania
- Kapustę drobno szatkujemy, posypujemy solą i odstawiamy na godzinę (celem tego zabiegu jest sprawienie, aby liście stały się bardziej chrupiące).
- Następnie płuczemy i odciskamy dokładnie.
- W garnku zagotowujemy 1l wody z 20g soli i 10g cukru, dokładnie mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia (do temperatury ok. 70 stopni C).
- Do czystego naczynia przekładamy kapustę wymieszaną dokładnie z posiekanymi listkami kolendry wietnamskiej oraz (opcjonalnie) plasterkami chili.
- Zalewamy wodą i odstawiamy na 2 dni.
- Po tym czasie kapusta będzie gotowa do spożycia, ale jeśli chcemy ją przechowywać to wkładamy ją do lodówki, aby spowolnić fermentację.
PRO TIP: z wody po fermentacji odlewamy pół szklanki i dolewamy ją do kolejnej porcji kapusty – przyspieszy to cały proces.