Haci (八) to po japońsku osiem. Nazwa lokalu wymaga zatem omówienia kontekstu. W japońskiej numerologii cyfra ta uważana jest za szczególnie pomyślną, ponieważ jej zapis przywodzi na myśl krzywą wzrostu. Trzeba przyznać, że otwieranie restauracji podczas lockdownu wymaga zaklinania rzeczywistości, a przede wszystkim wytrwałości. Ta natomiast również wiąże się z japońskim powiedzeniem: upaść siedem razy, wstać za ósmym (nanakorobi yaoki, 七転び八起き). Sami widzicie – po japońsku nic nie jest takie proste na jakie wygląda. Przyjrzyjmy się zatem okonomiyaki przygotowywanemu przez szefa kuchni Masanori Oki.
Jak rozpoznać dobre okonomiyaki? W Haci to danie podawane jest w stylu znanym z regionu Kansai (z Osaki). Ma być chrupiące z zewnątrz, lekkie w środku – dzięki odpowiedniemu uformowaniu i zastosowaniu mniejszej ilości mąki. Sos, zanim trafi na wierzch placka, zostaje odpowiednio wzbogacony intensywnymi wywarami warzywnymi, dzięki czemu nie ma tak dominującego smaku. Lubimy nasze okonomiyaki domowe, ale jeszcze nigdy nie udało się nam przygotować go w sposób tak lekki i dobrze zbalansowany. Dużą różnicę robi też zastosowanie płyty teppan zamiast patelni – wyższa temperatura i bardzo niewielka ilość tłuszczu sprawiają, że wbrew wyobrażeniom, danie to nie jest ciężkie ani zapychające.
Szef kuchni i właściciel Haci nie wybrał menu przypadkowo. W Japonii też specjalizował się w okonomiyaki, takoyaki czy yakitori. Masaoki-san docenia polską kapustę i poleca okonomiyaki szczególnie teraz – kiedy młoda w sezonie smakuje najlepiej.
Do tej pory w lokalu przygotowywane były wynosy i dostawy, ale dopiero od czwartku możecie się w nim rozgościć. Pierwsze wrażenie może zaskakiwać. Neutralny font w logo, prosty wystrój, lokal w suterenie, noże i widelce obok pałeczek i… dania podawane na łupkach (soooo 2012). Jednak im bliżej wieczora, tym więcej gości, tym bardziej gwarno i nieformalnie – polsko-japońska mieszanka osób spragnionych street foodowej smażeniny wraz z dobrą energią szefa kuchni jest w stanie stworzyć początki atmosfery, której oczekiwalibyśmy po tym miejscu. Lato, okonomiyaki, piwo – klimat matsuri.
Bardzo zadowoleni byliśmy też z takoyaki – kulki z ośmiornicą były usmażone w punkt. Nadal mokre w środku (konsystencja budyniu) i lekko chrupiące na zewnątrz. Spróbowaliśmy też yakisoby, ale najbardziej zaskoczyła nas obecność w menu naszego ulubionego ochazuke, czyli ryżu zalewanego zieloną herbatą z dodatkami takimi jak posypka furikake, japońska marynowana morela umeboshi czy paseczki nori.
W Haci spędziliśmy prawie pięć godzin, choć planowaliśmy tylko dwie. Jak to się stało? Wszystko za sprawą dobrego towarzystwa. Kazuya, dziękujemy za zaproszenie! W spotkaniu uczestniczyła jeszcze jedna osoba, ale to na razie sekret! Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli Wam zdradzić coś więcej!
Haci
Adres: Polna 30b, Warszawa
Godziny otwarcia: pon. zamknięte, wt.-niedz. 14:00-22:00