X

Peko Peko – kuchnia japońska jakiej nie znacie

Czy wiecie o tym, co decyduje, że goście wracają do restauracji? Wbrew pozorom jedzenie nie jest głównym czynnikiem, ale obsługa i atmosfera miejsca. W Peko Peko, niewielkim bistro w samym centrum Warszawy, znajdziecie mało znane oblicze japońskiej kuchni.

Specjalnością są donburi – proste, sycące dania z ryżem i sałatką z kapusty. Dominują kotlety schabowe, chrupiące kurczaki, jajka w różnej postaci i kare (カレー, specyficzne curry), których największym atutem jest domowy sznyt. Wszystko przygotowywane jest na bieżąco, dosłownie na naszych oczach – lokal jest tak mały, że czujemy się jakbyśmy siedzieli u znajomego w kuchni. Ten brak zadęcia nas totalnie rozbraja!

właściciel nie pozuje na niedoścignionego mistrza zen

Japoński właściciel (oraz kucharz i kelner jednej osobie) nie pozuje na niedoścignionego mistrza zen, który uczył się produktu w Sheratonie. 😉 Jego kuchnia może co najwyżej szokować swojskimi smakami. Dla niektórych mogą być zbyt proste, mało wyraziste (tak, japońskie curry to żaden rarytas) czy za słone, ale to akurat świadczy o ich autentyzmie. Jeśli chcecie poeksperymentować sięgnijcie po przyprawy – pikantną mieszankę shichimi togarashi, olej chili rayu czy sól ze sproszkowaną zieloną herbatą matcha jio (nasz hit!). Japońska kultura kulinarna kojarzona jest na świecie z surowymi rybami i wyrafinowaną formą, ale to tylko jedna z jej twarzy. Tymczasem każdego dnia Japończycy ustawiają się w kolejkach do takich przybytków jak Sukiya, Matsuya czy Yoshinoya po miskę parującego ryżu z sycącymi, gotowanymi lub smażonymi mięsiwami (w tym po „naszego schaboszczaka”!) w cenie 600 JPY, czyli 20zł – dokładnie tyle albo i mniej zapłacicie w Peko Peko.

Donburi to nie jest coś na co jechalibyśmy z drugiej strony miasta (na blogu znajdziecie przepis na japońskiego schabowego), ale w tej kategorii cenowej stanowią dobrą alternatywę, szczególnie w coraz chłodniejsze dni, wzmagające apetyt na smażeninę. Zresztą zaspokajanie głodu to prosta filozofia tego lokalu, która kryje się już w samej jego nazwie. Peko Peko (ペコペコ) to całkiem zgrabna onomatopeja naśladująca swoim brzmieniem burczenie wygłodniałego żołądka.

Chociaż lokal specjalizujące się w japońskim fast-food, ze względu na jednoosobową obsługę jest raczej slow. 😉 Dla niecierpliwych przesympatyczny właściciel przygotował podręczniki do nauki origami i papier – planujemy odmierzać czas spędzony w Peko Peko w tysiącach złożonych żurawi. Gdyby w menu pojawiły się jeszcze proste zestawy śniadaniowe: zupa miso shiru i onigiri, to na pewno bywalibyśmy tu częściej!

PS. Koniecznie poproście o pikle – ogórki, marchew i biała rzodkiew macerowane w słodkim sosie sojowym z pikantnym imbirem podkręcą smak każdego dania!

PS. 2. Rozczarować może Was ryż – krótkie, okrągłe ziarna są na wagę złota w Polsce, więc szkoda że tracą swoją właściwą konsystencję z powodu długiego przechowywania w garnku do ryżu.

Peko Peko

Adres: ul. Emilii Plater 13, Warszawa
Godziny otwarcia: pn.-sob. 12:00-21:00, niedz. 12:00-20:00

Podobne wpisy