Jesteśmy w Wólce regularnie, ale i tak trudno nam nadążyć za zmianami dostępności produktów spożywczych i gotowych wyrobów w azjatyckich sklepach spożywczych oraz w opcji na telefon. Głównym motorem sezonowości jest oczywiście temperatura – jej spadek oznacza pożegnanie z krabami, które w reakcji na zimno zasypiają snem wieczystym, za to jak spod ziemi pojawiają się zbiorniki z żywymi rybami – interes kręci się dalej.
Jesienno-zimowe menu w Wólce zdominowane zostało przede wszystkim przez fasole w różnym wydaniu – od deserów po dania wytrawne. Zresztą zobaczcie sami, co udało nam się zamówić podczas naszej ostatniej wyprawy do Chińskiego Centrum Handlowego, a może kolejnym razem wybierzemy się razem: