main

PoradnikiRestauracje

50 najlepszych restauracji w Tokio według Tabelog

2019-04-15 — 0

tokio-7-30-1190x793.jpg

Rankingi gastronomiczne tworzone przez użytkowników to bardzo trudny temat. Jeśli sprawdzicie co TripAdvisor proponuje w kwestii najlepszych śniadań czy najlepszej kuchni japońskiej w Warszawie, zobaczycie w czym jest kłopot. Pomijając kwestię botów czy płatnych pozytywnych (i negatywnych!) recenzji, dochodzi do tego problem statystyczny. Często interesuje nas to co na przykład o kuchni włoskiej mają do powiedzenia pasjonaci tej kuchni, a nie „przeciętny Polak” lub w przypadku takiego TripAdvisora „przeciętny turysta”. Portale pokroju Zomato czy Yelp próbują radzić sobie z tym wprowadzając złożone algorytmy działające na podstawie reputacji i sieci znajomości, ale to dalej nie rozwiązuje problemu. Ekspert od kuchni francuskiej z wysokim wskaźnikiem reputacji może zupełnie po amatorsku ocenić pizzę czy ceviche. I choć na wynik w jakimkolwiek gastro-rankingu wpływa tak dużo czynników, to nie chcemy z założenia zakładać, że wszystkie zestawienia oparte na ilościowej ocenie są bez sensu. Nawet jeśli z wieloma systemami oceny i ich wynikami się nie zgadzamy, to sama kolejność może być traktowana jak ciekawostka, wiele mówiąca nie tyle o restauracjach, jak o oceniających osobach i lokalnych oraz mniej lokalnych gustach. Jeśli kierujecie się (z założenia słuszną) dewizą „najważniejsze, że mi smakuje”, to nie czytajcie dalej. 😉

PodróżePoradniki

Tanie sushi w Japonii – warto?

2017-12-13 — 0

tanie-sushi-japonia-9-1190x793.jpg

Drażnią mnie pojawiające się coraz częściej opinie, że gotowe sushi z japońskich sklepików typu convenience store (Lawson, 7-Eleven czy FamilyMart) jest „lepsze niż najlepsze sushi w Polsce”. Nie, nie jest. I choć to poziom zdecydowanie wyższy niż nasze gotowce z dyskontów, osoby które choć trochę interesują się tematem sushi, nie będą delektować się rolkami czy nigiri z plastikowego opakowania. To skuteczna metoda na (ekstremalnie) tanie zaspokojenie głodu, ale nic więcej. Moim zdaniem, dużo lepiej sprawdza się w tym przypadku onigiri, pakowane w taki sposób, że nori styka się z ryżem dopiero po zerwaniu folii ochronnej. Dzięki temu ryżowa kanapka owinięta jest chrupiącym i świeżym papierem z glonów. Wracając do naszych krajowych realiów – zatrważająco niski ogólny poziom sushi w Polsce nie uprawnia do formułowania twierdzeń o wyższości pakowanego sushi z Kraju Kwitnącej Wiśni nad wszystkim co mamy dostępne nad Wisłą.