Idąc ulicami Sugamo, tokijskiego mikrokosmosu starych ludzi, nie spodziewam się, że utknę tu w pełnym słońcu na dwie godziny. Jestem zaprawionym kolejkowiczem, więc przed drugą ramenya wyróżnioną w 2017 roku gwiazdką Michelin, docieram wraz z moimi towarzyszami przed czasem. To jednak na nic! Sława zbiera swoje żniwo w postaci tłumów ramen-freaków z całego świata. Jedni gadają do kamerek, inni do siebie – wszyscy przeżywają, estymując czekające ich w niedalekiej przyszłości rozkosze podniebienia.
main
RestauracjeZakupy
Rameny instant zawstydziły warszawskie lokale
Podczas, gdy David Chang ogłosił koniec ramenu już wieki temu, my do znudzenia jesteśmy nim… zafascynowani. Po przetestowaniu mocnych tokijskich miejscówek (i tych trochę gorszych też) przyszedł czas na regionalne rameny w wersji instant ze słynnego Shin-Yokohama Rāmen Museum. O samym miejscu jeszcze się trochę rozpiszemy, ale jesteśmy pod tak dużym wrażeniem jakości zakupionych suvernirów, że znowu zgrzeszymy generalizacją – lepszy dobry instant z Japonii niż kiepski (chociaż ręcznie robiony) ramen z Polski 😉
Podróże
Mit ramenu, czyli „kebab Japonii”
Prawie każda dyskusja między fanami azjatyckiego jedzenia przebiega podobnie: po podróżniczych wyliczankach następuje krytyka polskiego rynku gastro z finalną kropką nad i w postaci zamykającego usta stwierdzenia: nie jadłeś ramenu w Japonii, więc co ty wiesz o życiu. Czas skończyć z mitami i odczarować japońską kulinarną rzeczywistość.