Morderstwo przez utopienie. Utopienie w sosie sojowym. Ale na początek odrobina historii. Sushi w Polsce cieszy się od dłuższego czasu zadziwiająco dużą i niesłabnącą popularnością, porównywalną chyba jedynie z pizzą i kebabem. I tak jak w przypadku tych dwóch dań z Włoch i Persji, również sushi nad Wisłą zdegradowało się niemalże do roli fast foodu, robionego byle jak z przeciętnej jakości składników (tak, wiem, są chlubne wyjątki!). Bo kto w Kraju Kwitnącej Wiśni słyszał o futomakach z rybną mielonką (aka paluszkami krabowymi) tak ogromnych, że mogłyby wykarmić całą japońską wioskę?