main

Restauracje

Kuroneko – Japonia w Łodzi

Wiktoria Górecka - 2017-11-13

Sama nie wiem jak to się stało, że ostatnio coraz częściej odwiedzamy Łódź. Przyciąga nas jej złożona tkanka miejska, pełna gryzących się ze sobą estetycznych sprzeczności, ciągle ewoluująca, a jednocześnie hibernująca odłamki przeszłości. No i nie oszukujmy się – prawdopodobnie najlepszej jakości sushi w Polsce. W łódzki eklektyzm zaskakująco dobrze wpisują się inne kultury, więc pewnie nikogo już nie dziwi, że to właśnie na Piotrowskiej odkrywamy ostoję japońskiej kuchni domowej.

Do Kuroneko (dosłownie czarnego kota) zawitaliśmy z polecenia naszego przyjaciela mieszkającego od 30 lat w Tokio. Wypomniał nam, że zachwycamy się Ato Sushi, a zapominamy o przybytku prowadzonym przez Shoko Yoshida-Kulpińską, do którego ściągają polscy Japończycy.

W menu znajdziecie dania dopasowane do różnych gustów

W obszernym menu znajdziecie dania dopasowane do różnych gustów. Początkowo kusiły nas temaki zushi do samodzielnego złożenia, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na plasterki łososia z sosem ponzu i awokado. Zarówno forma przystawki, jak i jakość ryby wprowadziły nas w lekką konsternację, więc postanowiliśmy skupić się na kuchni ciepłej, tradycyjnej i pełnej serca.

Mała Pyza zamówiła swój ukochany ramen i była usatysfakcjonowana jego domowym obliczem – jajkiem gotowanym na twardo, makaronem (sun noodles) i delikatnie marynowanym mięsem. Nam z kolei zdecydowanie bardziej podpasowała pachnąca morzem zupa miso shiru, pikle, ryż i duszone ryby, będące synonimem japońskiego comfort foodu. Zdecydowaliśmy się na jego klasyczne (węgorz, podawany na ryżu – una don) oraz sezonowe oblicze (makrela duszona w słodkim sosie miso – saba miso). O, mamo! W obu przypadkach idealna konsystencja ryb, dopełniona słodko-słonymi smakami przypraw sprawiła, że mruczeliśmy z zadowolenia.

Idealna konsystencja ryb, dopełniona słodko-słonymi smakami  

Miso shiru w prostej wersji z cebulą przywołała wspomnienia naszego pobytu w Nagoi, gdzie rodzajów tej zupy jest tyle, co przygotowujących ją niemalże każdego dnia rodzin. Sekretem jej głębokiego smaku jest pasta miso własnej produkcji – szefowa kuchni nieusatysfakcjonowana dostępnymi na polskim rynku produktami zdecydowała się na samodzielną fermentację. Jedynym rozczarowaniem naszego posiłku okazał się ryż (koreański), chociaż błyszczący i o słodkim aromacie, został lekko rozgotowany. Postanowiliśmy więc pocieszyć się – Pan Pyz dodatkową porcją chrupiącego kurczaka karaage, a reszta składu – lodami z zieloną herbatą. Te ostatnie zwykle są dla nas odrobinę zbyt delikatne w porównaniu z japońskim oryginałem, ale w tym przypadku udało się zachować równowagę między słodyczą a delikatną goryczką sproszkowanej matchy. Smakują lepiej niż w większości lokali w Polsce.

W Kuroneko panuje specyficzna atmosfera polsko-japońskiej gościnności. Co to znaczy w praktyce? Zasady omotenashi bywają dla nas krępujące, ale zrównoważone szczerą serdecznością sprawiają, że jest nam w tym miejscu miło i bezpiecznie. Przyznajemy się bez bicia, że podsłuchiwaliśmy kelnerkę, która popularyzowała wśród gości możliwość jedzenia sushi dłonią i stosowania chusteczek oshibori podczas całego posiłku. Jej kompetencja i dobra energia dopełniają wrażenie szczególnego ugoszczenia w Kuroneko. Łódź na poważnie zaczyna walczyć z Wrocławiem o miano japońskiej stolicy Polski.

Kuroneko

Adres: ul. Piotrkowska 217, Łódź
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 12:00-21:30
Telefon: 42 634 41 63

łosoś w sosie ponzu
ramen (mała porcja)
makrela duszona w słodkim sosie miso
węgorz podawany na ryżu
miso shiru z cebulą
kawałki kurczaka smażone na głębokim tłuszczu
lody z zieloną herbatą