Yaaaay, udało się! Nie pisałam nic wcześniej, bo nie byłam pewna czy dam radę wszystko poukładać. Ale teraz to już pewne, potwierdzone i opłacone!
Już w czwartek lecę do Osaki na indywidualne szkolenie do Miyajima Ramen School – jednej z najstarszych szkół ramenu w Japonii. W kontekście tego kraju i tego dania słowo „najstarszy” może brzmieć trochę zabawnie (ramen to potrawa stosunkowo młoda), ale wybierając szkołę chciałam zdecydować się na coś sprawdzonego i dobrze zorganizowanego.
Przez kilka intensywnych dni pod okiem pana Rikisai Miyajimy będę poznawać teorię, ale przede wszystkim praktykę przygotowywania wywarów różnego typu, tare, dodatków, olejów smakowych i oczywiście makaronu. Po długich godzinach gotowania może być problem z siłami na moją turystykę kulinarną, ale na szczęście zostaję jeszcze kilka dni, żeby lepiej poznać Osakę i Kyoto – to będzie świetna okazja, żeby zaprzyjaźnić się z tymi miastami. 🙂
Trzymajcie za mnie kciuki!
