Thùy podzieliła się z nami przepisem na sajgonki (nem rán), które uważa za najbardziej hanojskie. My doceniamy nie tyle ich autentyzm, ale właśnie dostosowanie do własnego smaku i upodobań konkretnej rodziny. To trochę tak jak z kotletem mielonym w Polsce: wszystkim nam wydaje się, że jest jeden prawidłowy przepis, a w praktyce w każdym domu znajdziecie inną wersję tego dania.
Sajgonki Thùy są chrupiące, ponieważ zamiast wody do moczenia papieru ryżowego stosuje ona ocet – nie wyczujecie go w usmażonych nem rán, ale dzięki jego zastosowaniu papier staje się elastyczny, ale nie rozmoczony. Czy to nie jest genialne?
Składniki:
- 1kg mięsa wieprzowego mielonego
- 3 łyżki pokrojonej w kostkę szalotki
- 1 szklanka kiełków fasoli mung
- ½ szklanki marchwi (julienne)
- ½ szklanki zielonej części dymki
- 200g makaronu glass noodles (z fasoli mung, mylnie nazywany sojowym)
- 100g namoczonych grzybów shiitake
- 200g namoczonych grzybów mun
- 1 jajo kurze albo kacze
- ½ łyżki mielonego pieprzu
- 3 łyżki sosu rybnego
- 1 opakowanie papieru ryżowego (30 sztuk)
- 100 ml octu ryżowego
- olej do smażenia o neutralnym smaku
Sposób przygotowania:
Do mięsa mielonego dodajemy pokrojoną w kostkę szalotkę, pocięte na 4 części kiełki fasoli mung oraz posiekaną zieloną część dymki. Grzyby kroimy bardzo drobno, makaron zalewamy gorącą wodą i po chwili wyjmujemy i studzimy, przelewając zimną wodą. Nitki makaronu trzymamy dłonią i tniemy nożyczkami na drobne części. Łączymy ze sobą te składniki oraz przyprawiamy sosem rybnym i pieprzem. Na koniec dodajemy jajko i dokładnie mieszamy składniki.
Papier ryżowy zwilżamy octem ryżowym i zawijamy farsz dokładnie tak samo jak polskie krokiety.
Sajgonki smażymy do zarumienia na głębokim tłuszczu, odsączamy na ręczniku papierowym.
Sposób podania:
Sajgonki podajemy z wietnamskim klasycznym sosem (nuoc cham), cienkim makaronem ryżowym, a na talerzu układamy górę sałaty oraz świeżych ziół.