X

Świeże sajgonki z chińską kiełbasą (bò bía)

Do świeżych sajgonek mamy zupełnie niekonserwatywne podejście. W wilgotny papier ryżowy zawijamy co się da – np. smażonego kurczaka z trawą cytrynową i chili, który po nocy w lodówce potrzebuje szybkiej reaktywacji i zdrowej dawki warzyw. Dla nas po prostu wszystko co wpadnie do sajgonek staje się lepsze, zwłaszcza jeśli towarzyszy im uczciwie dosmaczony sos.

Są jednak takie połączenia smaków, które darzymy szczególnym sentymentem i tak właśnie jest z wietnamską wersją chińskiej przekąski popiah (薄餅仔). Bliżej poznaliśmy się w Sajgonie, gdzie pod nazwą bò bía ukrywa się na ulicznych straganach. To taka przekąska w biegu i tak ją właśnie jedliśmy nie fatygując się siadaniem na plastikowych mikro krzesełkach skupionych wokół szklanej gabloty stoiska. Obok przejeżdżały motory, autobusy, przepychali się wracający z pracy ludzie. Na chwilę ściągnęliśmy maseczki chroniące przed smogiem i sajgonki zniknęły tak szybko jak się pojawiły. Wspomnienie smaku pozostało, a ostatnie raporty o czystości powietrza w stolicy (podobno jest bardziej zanieczyszczone niż w Pekinie) sprawiły, że odtworzenie tej potrawy z towarzyszącą jej atmosferą stało się wreszcie możliwe.

Składniki:
  • 2 kiełbasy lạp xưởng (ok. 100 g, znajdziecie je w wietnamskim sklepie spożywczym)
  • 1 średnia kalarepa (to zamiennik, oryginalnie stosuje się kłębian kątowaty – củ đậu, jicama)
  • 1 średnia marchew
  • 1 – 2 jaja kurze
  • po jednej garści prażonych: suszonych krewetek, orzechów arachidowych i cebulki
  • połowa pęczka tajskiej bazylii
  • 1 niewielka sałata (opcjonalnie)
  • papier ryżowy (najlepiej specjalny do świeżych sajgonek)
  • szczypta soli

Sos:

  • 2 łyżki sosu hoisin
  • 1 łyżka masła orzechowego
  • ½ łyżeczki sambal oelek
  • 1 ząbek czosnku (drobno siekany)
  • 1 cm kawałek imbiru (drobno siekany)
  • 1 szalotka (drobno siekana)
  • 1 łyżeczka prażonych orzechów arachidowych (drobno siekane)
  • szczypta soli (jeśli potrzeba)
  • 1 łyżeczka oleju do smażenia o neutralnym smaku (np. kokosowy)
  • woda (jej ilość zależna jest od preferowanej konsystencji sosu)
Sposób przygotowania:

Rozbełtane jajko doprawiamy solą i smażymy bardzo cienkiego omleta (nie przypiekamy, ponieważ zależy nam na jego żółtym kolorze). Rolujemy i kroimy w cienkie paseczki. Marchewkę i kalarepkę obieramy i przygotowujemy z nich julienne. Kiełbasy gotujemy w gorącej wodzie przez ok. 10 minut i kroimy w plasterki (możemy pominąć ten krok i plasterki po prostu usmażyć). Sałatę i tajską bazylię myjemy i dzielimy na pojedyncze liście. Kiedy wszystkie składniki są gotowe zaczynamy ich układanie na wilgotnym papierze ryżowym:

  1. rząd zajmuje sałata, na niej julienne z marchewki i kalarepy posypane kruszonymi prażonymi orzechami
  2. rząd to ułożone liście tajskiej bazylii
  3. rząd – omlet, a na nim prażona cebulka i krewetki
  4. plasterki kiełbasy

Sajgonkę zawijamy ciasno, a dzięki zachowaniu powyższej kolejności z jednej strony powinniśmy zobaczyć prześwitujące przez papier ryżowy liście bazylii, a z drugiej chińską kiełbasę. To jest dopiero zawijanie pro 😉

Sos:

Zarumieniamy szalotkę, czosnek i imbir, a następnie dodajemy sosy oraz odrobinę soli. Wlewamy powoli wodę aż do uzyskania preferowanej konsystencji. Sos przelewamy do miseczki, dodajemy odrobinę chili sambal oelek oraz pokruszone prażone fistaszki.

Podobne wpisy