Tết Trung Thu (Święto Środka Jesieni, Mid-Autumn Festival) obchodzony jest 15 dnia ósmego miesiąca kalendarza lunarnego, w jesienną pełnię, która według kalendarza gregoriańskiego przypadła w 2014 roku na 8 września. Chociaż święto to wywodzi się z Chin, nas ujmuje jego wietnamska specyfika, której najważniejszym elementem jest wspólne spędzanie czasu z dziećmi.

Zwyczaj ten wiąże się ze świętowaniem płodności, zarówno plonów czy przychówku gospodarskich zwierząt, jak i własnego potomstwa. Dawniej po zakończeniu zbiorów starsi członkowie rodziny mogli poświęcić ten wyjątkowy czas odpoczynku dzieciom, dlatego Tết Trung Thu jest odpowiednikiem znanego nam Dnia Dziecka.

Rodziny składają ofiary na ołtarzu przodków, jedzą odświętną kolację i wspólnie podziwiają blask księżyca, który przywodzi na myśl legendę o nieśmiertelnej parze: pasterzu Ngưu Lang i zręcznej Chức Nữ, rozdzielonych Drogą Mleczną. Zakochani spotykają się tylko raz w roku, a ich łzy spadają na ziemie w postaci delikatnego deszczu. Jesienny, melancholijny nastrój udziela się szczególnie w Hanoi, którego mieszkańców upaja zapach kwitnących o tej porze roku drzew cây hoa sữa (Alstonia scholaris).Tutaj można znaleźć nagranie dedykowanego im utworu.

Najbardziej barwnym elementem święta jest taniec smoka lub lwa. Grupy grajków, akrobatów i tancerzy przemierzają ulice, a ze swe występy często o komicznym charakterze nagradzani są drobnymi pieniędzmi. Odmowa datku przynosi pecha, na którego żądni finansowego sukcesu sklepikarze nie mogą sobie pozwolić, dlatego smoki/lwy najłatwiej spotkać w okolicy lokalnych targowisk. Dzieci spędzają ten czas wspólnie – zajadając się słodyczami i owocami uczestniczą w kolorowym korowodzie przebierańców, niosąc latarnie w kształcie pięcioramiennych gwiazd oraz grając na bębenkach.

Kulinarnym przysmakiem Święta Środka Jesieni są ciastka księżycowe (bánh trung thu) – pieczone bánh nướng oraz miękkie ciastka z mąki ryżowej bánh dẻo. Wypełnione słodką masą z ziaren lotosu, fasoli mung, kandyzowanych owoców, mogą zawierać również cienkie plasterki kiełbasy, a w samym środku – solone żółtka, przypominające księżyc w pełni. Skład ten rzadko trafia w gusta obcokrajowców, dlatego w tym roku zdecydowaliśmy się przygotować proste ciastka z fasoli mung. Ich sekret tkwi w delikatnym, świeżym smaku oraz oryginalnej formie (foremki oraz gotowe wyroby dostępne są w sezonie świątecznym np. w wietnamskim sklepie spożywczym B76-77 w CH Marywilska 44). Wszystkie powyższe ciastka są bardzo sytne, dlatego kroi się je w cienkie plasterki i popija mocną zieloną herbatą.

Ciastka z fasoli mung (bánh đậu xanh)

Składniki:

• 200g łuskanej fasoli mung (najlepiej wietnamskiego pochodzenia)
• 150g cukru
• 1 łyżka oleju kokosowego (+1 do smażenia)
• 8g cukru waniliowego (z prawdziwą wanilią – jeśli mamy używać sztucznego aromatu, to lepiej w ogóle z tego składnika zrezygnować)
• szczypta soli

Sposób przygotowania:

Fasolę płuczemy dokładnie, odstawiamy na 15 minut leżakowania w letniej wodzie. Następnie gotujemy ją w garnku do ryżu lub przy braku tego niezbędnego w gospodarstwie domowym sprzętu – klasycznie w proporcji 1:1,5 w wody, przez 15 minut aż do wygotowania wody. Wyłączamy palnik i trzymamy kolejne 10 minut pod przykrywką. Ugotowaną fasolę studzimy i przekładamy do blendera. Dodajemy sól, cukier (również waniliowy) oraz olej kokosowy. Po uzyskaniu gładkiej masy smażymy ją na patelni przez ok. 10 minut – możemy pominąć ten krok jeśli nie planujemy przechowywania ciastek. Natłuszczamy formy, napełniamy masą i mocno dociskamy. Ciastka fasolowe gotowe. Aby tradycji stało się zadość wystarczy tylko zaparzyć zieloną herbatę i spojrzeć na nocne niebo rozświetlone blaskiem księżyca.