Znacie nas i wiecie, że w wyszukiwaniu kulinarnych szaleństw nie mamy sobie równych, ale tym razem przekroczyliśmy wszelkie granice. 😉 Zamiast popłynąć z prądem do wietnamskiej zatoki Ha Long, tak słynnej, że zatopiona została falą turystyki, znaleźliśmy alternatywny szlak, który poprowadził nas prosto do regionu zwanego Bái Tử Long.