Nie wiem jak to się stało, ale wyszliśmy ostatnio z koreańskiej restauracji z ceramicznym naczyniem ddukbaegi (뚝배기). Ten spontaniczny akt serdeczności właścicieli chwycił nas za serce i początkowo chcieliśmy wyeksponować cenny dar na kuchennej szafce obok laotańskiego parownika do ryżu, tajskiego moździerza i innych azjatyckich fetyszy. Na szczęście się opamiętaliśmy! Grube, czarne ścianki ciężkiego ddukbaegi nadają się idealnie do przygotowywania ostrych i piekielnie gorących dań jednogarnkowych jjigae, które ostatnio goszczą u nas minimum raz w tygodniu.