Za każdym razem kiedy pomyślę – „oho, robi się ciepło, teraz Polacy na pewno przestaną jeść ramen!” pojawia się nowy (przynajmniej w polskim światku gastro) japoński klasyk, po którego zaczynają ustawiać się kolejki.
Za każdym razem kiedy pomyślę – „oho, robi się ciepło, teraz Polacy na pewno przestaną jeść ramen!” pojawia się nowy (przynajmniej w polskim światku gastro) japoński klasyk, po którego zaczynają ustawiać się kolejki.