Jeśli myśleliście, że wietnamska rewolucja kulinarna się wyprztykała to jesteście w błędzie! W warszawskich lokalach To To Pho nie tylko odświeżono wystrój, ale i menu. A wygląda na to, że będzie jeszcze lepiej, bo w ramach specjalnego niedzielnego brunchu zjedliśmy jedne z moich ulubionych wietnamskich specjałów – bez podszywania się pod autentyzm, po prostu domowa kuchnia.
main
RestauracjeSkładniki
Co to to je?
Jak można umilić sobie piątkowy wieczór? Czekoladą! A najlepiej płynną czekoladą, w której maczają swe odnóża chrupiące szarańcze. Taki smakołyk znaleźć można na dalekim… Ursynowie. Nie musimy już podróżować do egzotycznych krajów, żeby posilić się owadami, ponieważ od wczoraj, tj. 8 lutego br., gości nas Co To To Je. Zachęcona artykułem w GW, a w szczególności apetycznymi zdjęciami z oficjalnego otwarcia tej maleńkiej restauracji, rozemocjonowana zarezerwowałam stolik. Mąż odmówił współpracy, więc udałam się na degustację menu w towarzystwie kulinarnej tradycjonalistki, której na wszelki wypadek nie uprzedziłam o specjalności lokalu.