Przyznajemy się bez bicia. Mamy słabość i sentyment do domowej kuchni japońskiej. Wbrew obiegowym opiniom nie zawsze jest to kuchnia produktu (choć może nią być!), a niektóre połączenia wyglądają bardzo swojsko. Bo jak inaczej nazwać schabowego w panierce z „sałatką z ogórków”. Ale niech pozory Was nie zwiodą. Wywar dashi, mirin, sake, sos sojowy czy nori sprawiają, że smaki te są nie do pomylenia.
Dla osób kojarzących te dania z kraju ich pochodzenia, będzie to sentymentalny powrót do Japonii, a dla innych po prostu nieskomplikowany comfort food, który przyjemnie zjeść bez kontemplacji i zadumy. Jeszcze inni powiedzą, że zupełnie nie rozumieją fenomenu katsu curry (schab wieprzowy w panierce z curry instant). I my to… rozumiemy. 😉
Dla nas jednak The Tokio Tower to krakowska ostoja jedzenia, które w swoim zamyśle pociesza i wybacza. 😉 A przy okazji miejsce to, gdzie przypadkiem trafiają na siebie smakosze i żarłoki z najróżniejszych stron, okrzyknięto już krakowskim foodie hubem (tak MEALczanowska, to również Twoja wina).
Pyza made in Poland + The Tokio Tower = miłość od pierwszego wejrzenia! ❤❤❤
PS: Rzadko piszemy o cenach, ale te są szokująco niskie. Za zestaw z daniem z ryżem, zupą kurczakową i piklami (tsukemono) zapłacimy od 13 do 16 zł. Nasz wybór padł tym razem na katsudon i butatamadon.W menu znajdziecie dania typu donburi i curry (karē).
PPS: Woda za darmo. I jest ona jedynym napojem dostępnym w lokalu, bo według szefa kuchni najlepiej pasuje do serwowanych tam dań.
PPPS: Jeśli chcecie zjeść w podobnym stylu w Warszawie, koniecznie idźcie do Peko Peko Kuchnia Japońska!
PPPPS: Smaki z Tokio Tower są stosunkowo łagodne, a w naszym domu podkręcamy je trochę mocniej. Przepis na miso-katsu znajdziecie na blogu.
The Tokio Tower
Adres: ul. Podbrzezie 2, Kraków
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 11:30-20:00