X

Wrocław, czyli glutenowe 4 dni w stolicy Dolnego Śląska

Wrocław zawsze gościł nas (zbyt) intensywnie. Przyjeżdżaliśmy tu na chwilę i nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby poczuć atmosferę tego miasta i na dobre zaprzyjaźnić się z jego gastronomią. Podobno istnieją jeszcze ludzie, którzy nie wierzą w istnienie turystyki kulinarnej. Niespodzianka – tego trendu już nie zatrzymacie. I nie chodzi już tylko o Neapol, Berlin, Tokio, Kopenhagę czy Lizbonę, ale też o polskie miasta. Wrocław nazywany jest przez niektórych polską stolicą pizzy („piec opalany drewnem na każdej przecznicy”), a od niedawna stał się też ważną destynacją dla wciąż rosnącej grupy fanatyków sushi.

Nie chcę tworzyć kolejnego przewodnika po Wrocławiu. Nie chcę tworzyć nawet bardzo subiektywnego przewodnika po Wrocławiu (podobno trzeba zastrzegać, że własna recenzja/rekomendacja jest „bardzo subiektywna”, żeby nie dostać lawiny komentarzy, uświadamiającej Cię, że nie masz racji). Poniższy wpis stanowi raczej moją relację z ostatniego kilkudniowego pobytu w stolicy Dolnego Śląska. Pobytu ekstremalnie glutenowego, zdominowanego przez japoński makaron zwany ramenem i włoskie placki, znane częściej pod nazwą pizza. Nie obyło się też bez szybkiego sushi i wizyty w (pod)wrocławskim miasteczku, które śmiało można nazwać Korea Town.

Ramen

Wizyta w tej części kraju nie była zupełnie bezinteresowna. Przyjechaliśmy do Yemsetu na dwudniowe szkolenie z ramenu. Jest to już trzecia restauracja, dla której Wiktoria wykonuje tę usługę, polegającą na indywidualnym dobraniu wywarów i tare na bazie dostępnych składników. Profesjonalny kurs (indywidualny z tłumaczem) w Japonii na początku tego roku pozwolił na przeniesienie chociaż części wiedzy i technik na polski grunt. Andrzej Błaszczuk wraz z załogą wybrali dwa tare (shoyu i miso), dwa wywary bazowe (klarowny i tonkotsu) oraz wywar dashi. Daje to wręcz nieograniczone możliwości tworzenia nowych ramenów o różnych konsystencjach, smakach i dodatkach.

Efekty? Przekroczyły nasze oczekiwania. Zespół złożył stosunkowo proste, ale niesamowicie wyglądające porcje ramenu, inspirowane najlepszymi jego wersjami z Tokio i innych liczących się miast. Ale ramen to nie tylko wygląd, ale przede wszystkim smak. Odpowiednie dobranie sosu sojowego, pasty miso i dodatków do tare pozwoliło na wydobycie morskich nut i uzyskanie efektu końcowego, gdzie ląd miesza się z wodą. Mam nadzieję, że wkrótce będziecie sami mogli spróbować efektów naszej pracy w Yemsetu. Śledźcie ich fanpage, na pewno pojawi się tam informacja o nowych ramenach w karcie.

Yemsetu

Adres: plac Piłsudskiego 5, Wrocław
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 12:00-22:00

shoyu ramen (jasny sos sojowy + podwójny wywar z dashi)
pikantny miso ramen
shoyu ramen (ciemny sos sojowy)
tonkotsu ramen
tonkotsu ramen (podwójny wywar z dashi)

Pizza

We Wrocławiu piec do pizzy (opalany drewnem) znajdziecie niemal na każdym rogu. Postanowiliśmy spróbować różnych stylów i wariacji na temat pizzy neapolitańskiej (udało się nam odwiedzić zaledwie kilka miejsc) i podzielić się z Wami naszymi spostrzeżeniami.

Oliwa i ogień

Pizza w Oliwie i ogniu charakteryzuje się prawdopodobnie najsmaczniejszym ciastem we Wrocławiu. Uczciwe dodatki i wyrośnięte brzegi, które przypominają bardziej canotto („ponton”) niż tradycyjną pizzę neapolitańską. Nie zrozumcie mnie źle – w Neapolu canotto pojawia się ostatnio dość często, ale ja nie rozumiem tej mody. Brzeg nie jest tak puszysty (mimo widocznych bąbli powietrza) i ma na tyle dużo „kluchowatego” ciasta, że pizzę w tym stylu trudno nazwać lekką. Poprawnie? Tak. Optymalnie? Zależy kto udzieli odpowiedzi. Ja wolałbym mniej ciasta w cornicione. Werdykt? Polska czołówka, ale ten brzeg… 😉

Adres: ul. Igielna 11, Wrocław
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 12:00-22:00

VaffaNapoli

Smacznie, ale mamy wątpliwości co do jakości składników – w podobnej cenie można zjeść w innych lokalach pizzę z bufalą z certyfikatem DOP, a tutaj bez. Cornicione bardziej płaskie, ale jednocześnie szerokie, co sprawiło, że brakowało trochę „środka”. Podsumowując – nie było na tyle dobrze, żeby wrócić będąc następnym razem we Wrocławiu.

Adres: ul. Pawła Włodkowica 13, Wrocław
Godziny otwarcia: niedz.-śr. 12:00-22:00, czw. 12:00-23:00, pt.-sob. 12:00-00:00

Iggy Pizza

Jeden z naszych faworytów we Wrocławiu. Dobre, mokre w środku ciasto, wysokiej jakości składniki, perfekcyjna obsługa i krótki czas realizacji zamówienia. A do tego uczciwe, „włoskie” ceny (margherita poniżej 20 zł). W Iggy wszystko chodzi jak w zegarku. Jedyne zastrzeżenie… tak, zgadliście. Jak na mój gust trochę za duże cornicione ze sporą ilością ciasta (ale na szczęście nie brakuje też bąbli powietrza). Wiem, że to kwestia indywidualnych preferencji, ale nie sposób się z Wami tym nie podzielić. O co chodzi z tą modą na pizzę canotto?

Adres: ul. Kuźnicza 7-10, Wrocław
Godziny otwarcia: niedz.-czw. 13:00-22:00, pt.-sob. 13:00-00:00

Niezły dym

Bardzo smaczne ciasto na zakwasie, choć chyba nie na tyle mokre, żeby można je nazwać neapolitańskim klasykiem. Cornicione, czyli brzeg pizzy okazał się najlepszy ze wszystkich czterech testowanych miejsc. Chrupkość ciasta była przyjemna i mimo, że wolę lejące środki, to końcowy werdykt jak najbardziej na plus.

Adres: plac Teatralny 1, Wrocław
Godziny otwarcia: niedz.-czw. 12:00-22:00, pt.-sob. 12:00-23:00

Słodkości

Krasnolód

Prawdziwe rzemieślnicze lody w trzeciej już lokalizacji Krasnolóda skusiły nas nie tylko jakością składników, ale przede wszystkim smakami. Nie mamy aż tak dużego rozeznania, ale dla wielu lokalsów są to najlepsze lody we Wrocławiu. Do Krasnolóda wróciliśmy już po niespełna dobie, choć nie było nam po drodze. Wszystko za sprawą efektownego tipi, pełniącego rolę kącika zabaw. Mała Pyza nie wyobrażała sobie dnia bez lodów i zabawy z ekipą pluszowych wielorybów w Krasnolódzie. Robicie to dobrze. 🙂

Adres: ul. Zakładowa, ul. Pawła Włodkowica 25, ul. Komuny Paryskiej 10, Wrocław
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 11:30-20:00 (każdy z trzech lokali może mieć różne godziny otwarcia)

NANAN

Niezmiennie najlepsze eklery (w Polsce?). Nie jesteśmy natomiast fanami monoporcji, więc za każdym razem odwiedzaliśmy to miejsce dla klasyków, wspomnianych na początku. Aż trzy razy w ciągu 4 dni. 🙂

Adres: ul. Kotlarska 32, Wrocław
Godziny otwarcia: pon. 12:00-20:00, wt.-niedz. 10:00-20:00

Śniadania

Hotel Wodnik

Przez długi czas jeden z naszych ulubionych hoteli ze względu na dobre i urozmaicone śniadania oraz sympatycznego psa Neptuna, który pełni rolę kamerdynera odprowadzając gości do pokoju. Ostatnio jednak już kolejny raz brakowało świeżych owoców (halo, sezon na czereśnie, wiśnie czy maliny w pełni!), a jakość potraw ciepłych znacznie się obniżyła. Mam nadzieję,że to wypadek przy pracy i damy Wodnikowi jeszcze jedną szansę.

Adres: ul. Na Grobli 28, Wrocław

W kontakcie

Coś dla miłośników idealnie gładkiego hummusu z niebanalnymi dodatkami. W formie podania to trochę taki wegetariański foodporn z modnymi napojami na roślinnych mlekach (chociażby złoty napój z kurkumy czy japońska matcha). Czy to źle? Absolutnie nie – w końcu jemy oczami.

Adres: ul. Benedykta Polaka 12/1b, Wrocław
Godziny otwarcia: niedz.-pon. 09:00-15:00, wt.-pt. 07:30-20:00

 

Atrakcje

Zbawcy win

Przyjemna i bezpretensjonalna winiarnia przy Włodkowica to kolejny pomysł Kuby Boskiego. Wina (głównie Starego Świata) na kieliszki i butelki. Wierzę, że nie ostatni, ale może za jakiś czas będę mógł opowiedzieć o tym więcej. 🙂

Adres: ul. Pawła Włodkowica 9, Wrocław
Godziny otwarcia: pon. 12:00-00:00, wt.-czw. 15:00-00:00, pt.-sob. 15:00-01:00, niedz. 15:00-23:00

Ogród japoński

Jak to się dzieje, że Wrocław na naszych zdjęciach wygląda jak Japonia? Wszystko za sprawą Ogród Japoński we Wrocławiu, który odwiedzamy za każdym razem, obserwując jak w przemyślany sposób został zaprojektowany – tak, aby zmieniać charakter w zależności od pory roku. Potwierdzamy – w lipcu jest pięknie, a opłata za wejście – symboliczna.

Adres: ul. Mickiewicza 1, Wrocław
Godziny otwarcia: pon.-niedz. 09:00-19:00

Muzeum Przyrodnicze

To dość kontrowersyjne z etycznego punktu widzenia miejsce – pełne wypchanych zwierząt z najdalszych zakątków świata i owadów ze szpilkami wetkniętymi wiadomo gdzie. Racjonalizuję jednak jego odwiedziny z Małą Pyzą kwestią nie marnowania już poświęconego życia zwierząt (podobnie jak nie kupuję futer, ale uważam że noszenie używanego jest lepsze niż go niszczenie w imię sprzeciwu wobec przemysłu futrzarskiego). Do brzegu! Największe wrażenie zrobiły na nas szkielety zwierząt – w tym narwala, czyli walenia z przerośniętym zębem, który upodabnia go do morskiego jednorożca.

Adres: ul. Sienkiewicza 21, Wrocław
Godziny otwarcia: pon. zamknięte, wt.-pt. 09:00-15:00, sob.-niedz. 10:00-16:00

Wrocławskie Centrum SPA

Nie spodziewałam się znaleźć w samym sercu Wrocławia basenu, który nie dość, że zapewnia możliwość spalenia kalorii pomiędzy kolejnymi ucztami, to na dodatek jego forma zachwyca złożonością wątków historycznych. Powstał pod koniec XIX wieku jako pierwszy kryty basen i służył jako miejsce spotkań zamożnych mieszczan. Sama księżniczka saksońska wspierała proces koedukacji tego przybytku, a racjonalizatorzy z lat 60 kolejnego wieku dołożyli coś od siebie, trochę żelbetonu i socrealistycznej mozaiki.

Adres: ul. Teatralna 10-12, Wrocław
Godziny otwarcia: pon.-pt. 05:50-23:00, sob. 07:50-21:00, niedz. 08:50-20:00

Park Mamuta

To zdecydowanie miejsce dla starszych dzieci – zjeżdżalnie przypominające ciosy wymarłego tysiące lat ssaka są na tyle duże, że pomieszczą nawet młodych jedynie duchem. To właśnie tutaj, nad Śleżą odkryto kości mamuta włochatego – przyznacie, że to dobry powód, aby stworzyć wyjątkowe na skalę całego kraju miejsce zabawy.

Adres: ul. Bukowskiego, Wrocław
Godziny otwarcia: czynne całą dobę

Żyjnia

Zmęczone wędrówkami po mieście z ulgą odetchnęłyśmy chłodnym, idealnie nawilżonym i pachnącym geranium powietrzem miejskiej oazy. Żyjnia to miejsce zaprojektowane przez Studio Buck (znane z realizacji wyjątkowych wnętrz lokali gastronomicznych nie tylko w Polsce, ale poza granicami kraju).  Doceniam dbałość o szczegóły w kreowaniu sentymentalnej atmosfery, która co ciekawe udziela się również tym pozbawionym wielkiego doświadczenia z pijalniami wody – Mała Pyza od razu wiedziała, że po chwyceniu pijarki w dłoń należy jej się relaks. Zresztą naczynie to idealne rozwiązanie dla dzieci, którym trudno zrezygnować ze słomek, dlatego zakupiłyśmy je na pamiątkę z wrocławskich wojaży.

Adres: ul. Świdnicka 2-4, Wrocław
Godziny otwarcia: pon. zamknięte, wt.-niedz. 11:00-18:00

Noriko

Wrocław to nie tylko gluten. To też ryż! Wizyta w Noriko to nie tylko przyjemność, ale też obowiązek każdego sushi geeka. O omakase u Marcina Jasiury przeczytacie więcej tutaj, ale nie sposób nie wspomnieć o przedłużonym lunchu, który miałem okazję spróbować. W około 30 minut mieliśmy szansę spróbować przysmaków dnia, z których wybijały się między innymi iwashi (sardynki), świetna ika (kalmar), zaskakujące hosomaki z ogórkiem gruntowym i moje ulubione atsuyaki tamago (słodki omlet jajeczny). Sami zobaczcie.

Adres: Plac Wolności 7, Pod Złotym Dębem, Wrocław
Godziny otwarcia: pon. zamknięte, wt.-pt. 12:00-15:00, 16:00-22:00, sob.-niedz. 16:00-22:00
Rezerwacje: +48 510 339 210

tako otsumami (przekąska z ośmiornicą)
iwashi (sardynka)
ika (kalmar)
ōtoro (tłusta część tuńczyka błękitnopłetwego)
bluefin akami (polędwica tuńczyka błękitnopłetwego)
hotate (przegrzebek)
suzuki aburi (opiekany okoń morski)
kappamaki (hosomaki z ogórkiem gruntowym)
gunkan ikura (gunkan z ikrą łososia)
ōtoro aburi (opiekana tłusta część tuńczyka błękitnopłetwego)
anago (węgorz morski z ryżem i ikrą łososia)
dashi
atsuyaki tamago (słodki omlet jajeczny)
nihonshu (sake)

Solleim

O Solleim mamy osobny wpis, ale nie mogę o tym nie wspomnieć, bo to bardzo ważne miejsce. Najlepsze koreańskie jedzenie we Wrocławiu, rodzinny biznes, banczany własnej roboty, świetny Korean Fried Chicken i bardzo przyjemny grill. Zajrzyjcie koniecznie tutaj i w drogę na Bielany. 🙂

Adres: ul. Makowa, Bielany Wrocławskie
Godziny otwarcia: niedz.-pon. zamknięte, wt.-pt. 16:00-21:00, sob. 12:00-20:00

Korean Fried Chicken (yangnyeom tongdak)
mul-naengmyeon
banczany
samgyeopsal
Podobne wpisy