X

Warszawski ranking matcha latte

Uwielbiam matchę do tego stopnia, że jestem w stanie wysiedzieć całą japońską ceremonię herbacianą w siadzie klęcznym, ignorując paraliż nóg i płynący czas. Po co to studium udręki? Rytualnie zaparzona sproszkowana zielona herbata ma konsystencję śmietany i szokującą kubki smakowe mieszankę ziołowej goryczy i alg (czasami również z nutą słodyczy). Uwierzcie, można się w niej rozsmakować.

Jeśli wolicie jej łagodniejsze oblicze to polecam wersję, w której japońska natura została ujarzmiona spienionym mlekiem. Matcha latte coraz częściej pojawia się w polskich kawiarniach, więc postanowiłam przetestować dostępne opcje w Warszawie, czego rezultatem jest poniższy ranking i podręczna mapka.

Przydługim słowem wstępu: jak (generalizując) jest z tą matchą? W większości kawiarni dostępna jest dobrej jakości herbata, ale niestety problemem jest jej odpowiednie przygotowanie. Mam wrażenie, że osoby parzące ją obawiają się, że przytłoczą klientów gorzkim smakiem herbacianego proszku. W efekcie otrzymujemy spienione mleko, za które płacimy w Polsce jak za wszystko, co japońskie – dużo.

Kolejną kwestią zupełnie poza rankingową jest wymowa. 抹茶 zapisywana jest matcha i to właśnie ta angielska wymowa została na świecie (i w Polsce) spopularyzowana. Prawidłowo jednak powinniśmy mówić miękko „ma(t)cia”. Ta wymowa weszła mi w krew, ale nie jestem językową purystką, żeby zwracać innym uwagę (zwłaszcza, że mój japoński leży i kwiczy). Jak się jednak okazuje w naturze niektórych kelnerów leży poprawianie i nie raz i nie dwa podczas przygotowywania tego rankingu usłyszałam zwrotne „macza, tak?”.

 

#8 Uki Uki

Jakość herbaty: intensywnie zielony kolor w kierunku szmaragdowego. Czyżby herbata instant (granulowana) z dodatkiem cukru? Taki wniosek sugeruje posypka na spienionym mleku. Napój jest słodki, mało intensywny w smaku – nie udało nam się go wypić. Obsługujący nas kelner okazał zainteresowanie, przyznał, że ostatnio zmieniła się herbata i ostatecznie nie została ona doliczona do rachunku. Myślę, że może być lepiej!
Sposób zaparzenia: jako jedyna w rankingu została zaparzona w formie matcha au lait, czyli herbaty z dodatkiem mlecznej pianki na wierzchu. Wyglądem najbardziej przypomina nam matchę, którą znamy z Japonii czy doskonałej herbaciarni w Wiedniu.
Cena: 14 zł

 

#7 Mizu Sushi

Jakość herbaty: trudno określić przy tak małej jej zawartości herbaty.
Sposób zaparzenia: zaskakująco dużo pianki (to akurat plus!), ale niestety pod jej powierzchnią znalazł się nierozmieszany proszek (ciemna linia na zdjęciu).
Cena: 12 zł

 

#6 Starbucks

Jakość herbaty: trudno określić przy tak małej jej zawartości herbaty, ale słodki smak może wskazywać na stosowanie herbaty typu instant.
Sposób zaparzenia: ledwie widoczna pianka, dużo mleka – mało herbaty.
Cena: od 13,95 zł

 

#5 Kawiarnia Krucza 23

Jakość herbaty: dobra, ale niestety wnioskować mogliśmy jedynie po opakowaniu (zbyt mała zawartość herbaty).
Sposób zaparzenia: przyjemna pianka, plus za latte art, ale przy tak niskiej zawartości herbaty kolor jest dość blady. Plus za przykładanie wagi do szczegółów – matcha nasypywana była przy pomocy tradycyjnego bambusowego patyczka chashaku, stosowanego podczas ceremonii herbacianej. Chodzą słuchy, że ma być lepiej!
Cena: 13 zł

 

#4 STOR

Jakość herbaty: intensywnie zielony kolor, niestety bardzo lekki smak. Warto zasugerować mocniejsze parzenie.
Sposób zaparzenia: przyjemnie spieniona, dodatkowy plus za latte art.
Cena: 12 zł

 

#3 Odette Tea Room

Jakość herbaty: intensywnie zielony kolor, niestety niezbyt intensywny smak (jest opcja mocniejszej, ale dla mnie nadal jest zbyt słaba).
Sposób zaparzenia: przyjemna, wysoka pianka. Prezentacja w wysokiej szklance niesie ryzyko, że herbata opadnie i będzie wyglądała blado, a jak widać na zdjęciu jest jej całkiem sporo.
Cena: 14 zł

 

#2 Izumi Biały Kamień

Jakość herbaty: intensywnie zielony kolor, mocny smak (najmocniejsza ze wszystkich!).
Sposób zaparzenia: przyjemnie spieniona – wszystko zgodnie z wysokim japońskim standardem.
Cena: 12 zł

 

#1 The Cool Cat

Jakość herbaty: intensywnie zielony kolor, mocny smak (warto przed zamówieniem sprecyzować, że chce się mocniejszą).
Sposób zaparzenia: przyjemnie spieniona, dodatkowy plus za latte art. Z ciekawostek: przez przypadek została nam podana kawa latte z matchą. Wpierw szok i niedowierzanie, ale postanowiliśmy zaryzykować. Świetna, podwójnie mocna!
Cena: 12 zł

 

BONUS

To nie prawda, że matcha w Europie nie może być parzona tak jak w Japonii. Dla porównania zobaczcie zdjęcia z naszej wizyty w wiedeńskiej herbaciarni, w której z zielonego proszku powstają cuda.

Podobne wpisy