X

Modern China

Temat chińskiej kuchni w Polsce jest zaskakująco skomplikowany. Budzi sentymentalne skojarzenia z Szanghajem i Pekinem, stołecznymi restauracjami których lata świetności przypadły na czasy impasu. Dzisiaj ich egzotyka wydaje się być przebrzmiała, a pokraczna hybryda polskiej i chińskiej kuchni mija się z gustami pokolenia foodies, które w nie jednym China Town jadło, a nawet osobiście stawiło się w Kraju Ludu Kwiecistego Środka.

W nowszych restauracjach chińskich nie jest wcale o wiele lepiej. O dobre jedzenie trzeba walczyć, ponieważ oferowane są nam podwójne standardy – dla Chińczyków i wszystkich innych. Pierwsze menu bywa nawet znośne (w zależności od tego kto aktualnie przejął stery na kuchni i z jakiego regionu pochodzi), drugie to efekt dostosowania chińskiej kuchni do polskiego stylu jedzenia: jedna porcja na jedną osobę. Zwykle te zmiany nie wychodzą chińskim klasykom na dobre i zamiast wielu dań jedzonych wspólnie w kolektywie otrzymujemy porcję ryżu z mięsną wkładką w sosie o konsystencji kisielu.

W tym smutnym krajobrazie chińskiej gastronomii w Polsce widać jednak pewne przebłyski. Po pierwsze są pojedyncze dania-petardy i wraz z naszą przyjaciółką z Yunnanu (a obecnie Powiśla) będziemy je dla Was odkrywać. Po drugie – jest Modern China.

O Modern China nie jest na razie głośno, ale było, kiedy to pod nazwą China Garden stała się przedmiotem sporu z pewnym znanym krytykiem kulinarnym. Teraz to już jednak przeszłość. To, co pozostało to dobra chińska kuchnia z środkowo-wschodniej prowincji Jiangsu, chociaż z mocnym naciskiem na ogólnonarodowe klasyki. Co znaczy dla nas dobra? Czuć w niej serce, zaangażowanie właścicieli, taki trochę domowy sznyt. Nie oczekujcie fajerwerków (chociaż może znajdziecie swoje hity), ale właśnie bezpiecznej kuchni, którą najlepiej charakteryzuje smak gotowanych pierożków jiaozi (饺子) z wieprzowiną i chińskim szczypiorem. Ciasto nie jest tak cienkie, jak chociażby to znane nam z wontonów, ale o chińska mamo, nie zrobiłabyś ich lepiej!

Zresztą o pierożkach z Modern China na pewno jeszcze wszyscy usłyszmy, bo właściciel wraz z zespołem kucharzy szykuje specjalne menu dim sum, czyli niewielkich przekąsek podawanych w towarzystwie herbaty. W Polsce często mylnie tą nazwą określane są pierożki na parze (najczęściej przygotowywane przez harbińczyków), ale tym razem spodziewać się możemy zarówno tradycyjnego, jak i nowatorskiego podejścia do tematu. My jesteśmy szczególnie zaintrygowani tym pierwszym, bo ryż w liściu lotosu czy pierożki xiao long bao tryskające bulionem marzą nam się od dawna.

Poniżej znajdziecie zdjęcia dań, które jedliśmy w Modern China – obiecujemy, że będzie ich więcej! To do czego chcielibyśmy Was zachęcić to jedzenie po chińsku – nie chodzi tylko o posługiwanie się pałeczkami, ale o próbę skomponowania całego posiłku składającego się z ciepłych i zimnych przystawek, zupy oraz dań z mięsem, rybami i owocami morza. Dania pojawiać się będą na stole sukcesywnie, dlatego ważne jest, aby w pierwszej kolejności jeść te, które są gorące, a dla urozmaicenia przejadać je zimnymi przystawkami. Smaki czy sposoby obróbki składników powinny zmieniać się jak kalejdoskopie, jednocześnie tworząc harmonijną całość. Jeśli brzmi to dla Was obco albo zbyt metaforycznie to na szczęście obsługa daje cenne wskazówki przy zamawianiu.

Modern China

Adres: Warszawa, Kazachska 1
Godziny otwarcia: wt-nd 12:00-22:00

Podobne wpisy