Danie to budzi we mnie ekscytację wspólnego ucztowania. Proste, skromne, ale sycące – łączące przy stole rozentuzjazmowanych biesiadników, którzy nie muszą nawet umieć posługiwać się pałeczkami – zjadają chrupiące naleśniki zawijając je w liście sałaty.
Odgłos jaki wydają podczas smażenia, czyli xèo (seeeeu) przypomina mi szczególne okoliczności, w których mieliśmy okazję ich spróbować. Po zmroku, życie w niewielkiej miejscowości Liên Sơn, w południowej części Wietnamu, zwykle zamiera. Już o godzinie 18 robi się zupełnie ciemno, a ulice którymi w ciągu dnia przechadzają się słonie, stają się tajemnicze, znikają przygotowane dla turystów uśmiechy, życie toczy się gdzieś za rozświetlonymi jarzeniówkami drewnianymi ścianami domów na palach. Ten wieczór był jednak wyjątkowy. Zamiast przemieszczać się po omacku po nieoswojonych ścieżkach daliśmy porwać się tłumowi, zmierzającemu na pierwszy w historii prowincji festiwal. Na dodatek Festiwal Piwa. Sponsorowany przez sajgoński koncern trunek lał się strumieniami, łącząc Wietnamczyków, członków mniejszości narodowej M’Nông i nas.
Bez tej atmosfery bánh xèo nigdy nie będą smakować tak jak w Wietnamie, ale warto skorzystać z prostego przepisu, który znajduje się poniżej, aby nadać im nowe znaczenie, nowy kontekst. Być może staną się idealnym daniem na rozgrzanie w ponure późnojesienne dni, przekąską do piwa zajadaną wraz z przyjaciółmi?
Bánh xèo
Składniki:
- 400g gotowej mieszanki do bánh xèo (dostępna np. w CH Marywilska 44)
- ½ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 puszka gęstego mleka kokosowego (400ml), polecamy firmy Amok oraz Kier
- ½ szklanki wody (lub jasnego piwa)
- 1 opakowanie kiełków fasoli mung (250g)
- 150g surowych krewetek
- 150g boczku wieprzowego
- 1 główka sałaty o dość szerokich liściach
- 1 ogórek zielony (można dodać również niedojrzałe owoce: karambolę i zielone banany)
- zioła (pachnotka, tajska bazylia, kolendra, mięta kinh giới)
- olej o neutralnym smaku
Sos nước chấm:
- 3 łyżki sosu rybnego
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka octu ryżowego
- sok z limonki do smaku
- 1 ząbek czosnku
- ½ papryczki chili
- pieprz biały do smaku
- ½ szklanki wody
Sposób przygotowania:
Bánh xèo przygotowujemy w wersji ekspresowej – w dużej misce łączymy ze sobą składniki ciasta naleśnikowego (mieszankę mąk ryżowej i pszennej, sól, kurkumę, wodę, mleko kokosowe. Im mniej mleka kokosowego tym bánh xèo będą bardziej chrupiące, ale nie tak aromatyczne.
Odstawiamy naszą miksturę na dłuższą chwilę by w tym czasie przygotować pozostałe składniki – ogórka kroimy w cienkie plasterki o długości 10cm, sałatę rozdzielamy na pojedyncze liście, z ziół obrywamy grubsze gałązki. Boczek gotujemy 15 minut, a pod koniec dokładamy krewetki. Do miski z wodą i kostkami lodu przekładamy naszą wkładkę mięsną, żeby szybciej ją wystudzić. Boczek kroimy na bardzo cienkie plasterki (2x4cm), usuwamy pancerzyki krewetek i oczyszczamy je. Na mocno rozgrzaną patelnię, pokrytą hojnie olejem, wrzucamy powyższe składniki, a następnie zalewamy ciastem, które cienką warstwą powinno pokryć całą powierzchnię, również boki. Jeśli tłuszczu było dużo (wietnamskim zwyczajem), to w tym momencie usłyszeć powinniśmy syczące xèo (seeeeu). My oleju poskąpiliśmy, ponieważ samo ciasto jest dosyć ciężkie, dzięki dużej zawartości kokosowego tłuszczu. Po chwili, kiedy na powierzchni utworzą się bąble, na połowę naleśnika kładziemy garść kiełków i aby zmiękły przykrywamy patelnię na minutę pokrywką. Smażymy przez kolejne 3 minuty – naleśnik powinien być mocno zarumieniony i co najważniejsze chrupiący! Po przełożeniu na talerz, kroimy go nożyczkami na mniejsze części.
Klasyczny sos nước chấm przygotowujemy łącząc wszystkie składniki: sos rybny, cukier, ocet ryżowy, sok z limonki, pokrojone w plasterki papryczkę chili i czosnek, pieprz. Na koniec dolewamy pół szklanki wody, aby nie poraził naszych kubków intensywnością mieszających się w nich smaków.
Sposób jedzenia:
Na dłoni lub talerzu kładziemy duży liść sałaty, plasterki ogórka, świeże zioła oraz kawałek naleśnika – rolujemy i zajadamy się. W Wietnamie można spotkać się również ze zwyczajem zawijania tak przygotowanej rolki w wilgotny papier ryżowy, my jednak preferujemy wersję lżejszą, ziołową.
Podróżującym do Wietnamu polecamy restaurację Long Huy, serwującą najlepsze kokosowe naleśniki w Sajgonie. Bánh xèo Long Huy, 129 Cách Mạng Tháng 8, P. 5, Quận 3, TP. HCM.