W żarzącym się neonami Shinjuku, pośród wieżowców i anonimowego tłumu, znajdziecie klaustrofobiczną uliczkę, której nazwa nie zachęca do jedzenia: Obsikana (Shouben Yokochou, 小便横丁). Czasy, kiedy faktycznie była zacisznym szaletem w środku miasta dawno minęły, teraz zadymiona atmosfera Tokio z czasów Showa przyciąga zagranicznych turystów. Tak, jest tandetnie. Tak, są kolejki. Tak, skwierczące szaszłyki yakitori można zamówić z angielskiego menu. Pod płaszczykiem komercji ukrywa się jednak Japonia jakiej nie znamy – dzika i soczyście rubaszna.