Ramen People śledziliśmy już od otwarcia – z początku jedynie wirtualnie na Fejsbuku, bo zdjęcia gotowych misek ramenu nie zachęcały do przybycia. Dania były podane estetycznie, a lokal postawił na przyjemną identyfikację wizualną, ale u fanatyków ramenu szybko pojawiła się pierwsza myśl – to jest kuchnia fusion. Być może smaczna, ale prawdopodobnie niewarta wycieczki do Krakowa.