O tym czym jest dim sum (to nie chińskie pierożki!) pisaliśmy jakiś czas temu na blogu, ale chyba nikt w Polsce nie zrobił tak wiele dla pokazania tej tradycji kulinarnej co Trisno Hamid, szef kuchni Reginabar (i MOD). To już trzeci weekend, podczas którego (między 10:00 a 14:00) możemy zapoznać się z tym sposobem ucztowania, zamawiając spośród 26 pozycji z brunchowego menu. Wszystkie robione ręcznie na miejscu.
Na posiłek dim sum składa się wiele niewielkich przekąsek, a spora część z nich wcale nie jest pierożkami. Pamiętacie, że nie do końca ważne jest, żeby pojedyncze dania wstrząsały doznaniami – to dopiero ich zestawienie ma stworzyć całość, zróżnicowaną pod względem smaku i konsystencji. Zgodnie z tradycją, dim sum powinna towarzyszyć herbata, bo od tego wszystko się zaczęło – pierwotnie, yum cha (飲茶) były drobnymi przekąskami do tego najsłynniejszego na świecie naparu.
Jak zamawiać? Jak tylko chcecie. Ale my mimo wszystko polecamy przyjść większą grupą i spróbować wszystkiego. Dania kosztują od 8 do 16 zł, a jeśli wydacie ponad 30 zł na osobę, każdemu uczestnikowi brunchu przysługuje koktajl.
PRO TIP: Jeśli chcecie wybrać się na dim sum z trójką aktywnych dzieci, zarezerwujcie sobie chiński pokój i się tam zabarykadujcie.
Regina Bar
Adres: ul. Koszykowa 1, Warszawa
Godziny otwarcia: pon. 12:00-22:00, wt.-śr. 12:00-0:00, czw.-pt. 12:00-2:00, sob. 10:00-0:00, niedz. 10:00-22:00
Telefon: 22 621 42 58