main

Restauracje

“To co Pyza” – listopad 2018

2018-12-14 — 0

maka_i_woda-2-1190x793.jpg

Listopad trochę się nam przedłużył, ale spróbujemy nadrobić nasze zestawienie restauracji, a właściwie dań, które w tych restauracjach polecamy. Tym razem Azji jest być może mniej niż powinno być, ale być może też odnosicie wrażenie, że ostatnio w Warszawie pod tym względem dzieje się bardzo niewiele. Co prawda otwierają się nowe lokale, ale na razie nic nas jeszcze nie zaskoczyło.

[SZORTY]

Bao w The Cool Cat!

2017-02-05 — 2

Kuchnia zmienną jest i dobrze, bo to znak, że ekipa The Cool Cat słucha klientów, zwłaszcza pożeraczy bao. Huk z autentyzmem (bułeczki są dwa razy większe niż tajwańskie guabao, które mieliśmy okazję jeść) – dobrego nigdy za wiele! Parowańce są przyjemnie lekkie, za to dociążone uczciwym plastrem boczku, górą kolendry i prażonymi orzechami arachidowymi.

Restauracje

Min’s Onigiri w Warszawie

2016-10-17 — 0

mins-onigiri-960x768.jpg

Ryżowe trójkąty to absolutna miłość Małej Pyzy, a wyjazd do Japonii tylko ją wzmógł. Przetestowaliśmy onigiri ze sklepów konbini, wypasionych delikatesów, restauracji (grillowane onigiri zatopione w zielonej herbacie!), a nawet z… kulinarnego muzeum. Dzięki temu nieposkromionemu obżarstwu wreszcie możemy zabrać się jak pro do testowania ryżowych kanapek dostępnych na polskim rynku.

[SZORTY]

Sagarmatha Nepal: szczyt nepalskiej gastronomii

2016-05-26 — 1

Warszawska Wola to inny stan świadomości. I chociaż dzielnica ta zmienia się wraz z kolejnymi warstwami nowych tynków, asfaltowych nawierzchni i połyskujących w słońcu wieżowców, to nadal ma klimat Kercelaka. Obserwując ulice ma się wrażenie, że przed nosami czerwonoskórych od trunków lokalsów zaraz przejedzie czarna wołga, a z zaułka wychynie nie kto inny jak bandycki Tata Tasiemka.

Restauracje

Ramen w Omami

2015-12-05 — 0

ramen-960x768.jpg

Warszawę opanował szał. O ramenie się mówi, ramen się jada, ramen wciska się w karty restauracji, które specjalizują się w kuchni odległej o galaktykę od zupy legitymującej się streetfoodowym rodowodem. I cieszę się z tego powodu, bo choć do japońskiego autentyzmu nie wszystkim po drodze, to pojawiają się interpretacje tego dania całkiem przyjemne dla polskich języków.